Polska w czasach PRL-u kojarzy się z biedą, długimi kolejkami oraz z kartkami na zakupy. Gdyby do tego przerażającego miksu dodać jeszcze nalot zombiaków to powstaje wizja, którą ciężko sobie wyobrazić. Na szczęście sami nie musimy tworzyć sobie wizji, Dariusz Dusza zrobił to za nas i całą historię przedstawił w swojej powieści pod tytułem “Zombie Fest”.
No i stało się – moja twórcza przeszłość zatoczyła koło. Tym razem zamiast pisać opowiadania o wyścigach motocyklowych, mi dane jest przedpremierowo czytać, a także recenzować książki, których akcja jest rozwijana dzięki takiemu motywowi. „Sposób na Francuza” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Alicji Skirgajłło i w sumie nie bardzo wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Dlatego więc z niesamowitą ciekawością otworzyłam otrzymany od wydawnictwa Editio plik, raz jeszcze przyjrzałam się obiecującej okładce i pozwoliłam lekturze porwać się na niespełna dwa dni.
Już od dawna w popkulturze króluje stwierdzenie, że miłość i nienawiść dzieli bardzo cienka linia. W omawianej pozycji został użyty identyczny schemat, a ja mam wrażenie, jakbym cofała się w czasie do złotych lat oglądania kultowych „Pamiętników Wampirów”, które promowane były podobnym hasłem. Książka „Bad Boy’s Girl” to historia przeszłości dwójki kompletnie różnych postaci – Tessie oraz Cole’a, którzy po latach znowu na siebie wpadają. Teraz jednak bohaterowie ulegają zmianie i rozumieją, że może właśnie nadszedł czas, aby zawalczyć o to, czego od zawsze pragnęli.
POPULAR POSTS
Obsługiwane przez usługę Blogger.