ROCKETMAN



Elton John to naprawdę ciekawa postać; jego historia jest bardzo emocjonująca oraz wciągająca. Osobiście nie znam za bardzo tego muzyka, ale kojarzę go z pięknej piosenki do filmu "Król Lew,, oraz z "I'm still standing,,. Gdy oglądałam film to było mi bardzo przykro z powodu tego, że nie poznałam jego historii wcześniej, jak i z powodu nie znania tworzonej przez niego muzyki. Piosenki jego autorstwa niesamowicie przypadły mi do gustu, a na dwóch z nich poleciały łzy wzruszenia; były one niesamowicie emocjonalne. Film okazał się nawet lepszy od filmu o słynnym zespole “Queen,, ponieważ omawiana dziś produkcja pokazywała wiele i nie posiadała ani grama nudy, a sceny ukazujące seksualność głównej postaci nie były aż tak dziwne. Bywały jednak takie, które zmuszały widza do zastanowienia się nad właśnie obejrzanym fragmentem. Od dawna wiedziałam o homoseksualizmie Eltona, ale gdy zobaczyłam kiedyś zdjęcie z jego dziećmi to pomyślałam, że chyba byłam w błędzie i nie był on gejem. Film jednak stuprocentowo upewnił mnie w przekonaniu, że nim jest i oczywiście nic do tego nie mam, tylko nie znałam życia Eltona i byłam troszkę zaskoczona. Może teraz powiem coś o aktorach, których znów świetnie dobrali tak jak było to w filmie o Freddym. Wszyscy byli świetni i bardzo pięknie śpiewali. To było kompletne przeciwieństwo nieudanej Mamma Mii. W tym filmie widać było pasję oraz zaangażowanie, co wpływało na jego odbiór. Aktor odgrywający Eltona był cudowny, jednak według mnie był odrobinę przystojniejszy niż pierwowzór.




Zazwyczaj płaczę jedynie na romansach, ale ostatnio coraz częściej zdarza mi się podczas oglądania filmów biograficznych. Spowodowane jest to tym, że zwyczajnie czuję smutek i żal w stosunku do osób, których historie opowiadane są w taki sposób. Przykro mi oglądać opowieści o postaciach pochodzących w większości z rodzin patologicznych, gdzie alkohol lał się strumieniami, a nawet stawał się ważniejszy od jedzenia. Elton był w podobnej sytuacji, gdzie widać było brak jakiegokolwiek przywiązania oraz miłości ze strony jego rodziców, co łamało serce.
Pozwolę sobie teraz przejść do scen, które mogą powodować mieszane uczucia, mianowicie o takie, ukazujące stosunki seksualne między dwoma homoseksualnymi mężczyznami. Dla niektórych zbliżenie to sprawa delikatna oraz dość prywatna - dotyczy to również gwiazd, chociaż ich pojęcie prywatności jest zupełnie inne. Delikatne jest też poruszanie tematu seksualnych uniesień osób o odmiennej orientacji, które na ekranie ukazane muszą zostać z odpowiednim podejściem. W tym filmie zrobiono to naprawdę przyzwoicie, co podniosło jego poziom oraz moje wrażenia. Warto też wspomnieć o jeszcze jednym pozytywnym aspekcie, mianowicie o akcent jednego z aktorów. Był on dość dziwny, jednak niesamowicie intrygujący i przyjemnie się go słuchało, jak i oglądało profesjonalną grę. 



W opinii ogólnej muszę stwierdzić, że naprawdę podobało mi się bardzo wiele rzeczy. Elton przypomina mnie pod wieloma względami, na przykład w sposobie ukazywania emocji oraz z jego tendencją do szybkiego zakochiwania się. Oboje nie panujemy nad emocjami; wybuchamy śmiechem w nieodpowiednim momencie lub szybko stajemy się nerwowi. Jesteśmy również bardzo podobni pod względem zapominalstwa. Jeśli jeszcze nie wywnioskowaliście tego z mojej recenzji, film ten był stworzony na naprawdę wysokim poziomie. Bardzo mocno polecam go każdemu, nawet osobom mających niewielką wiedzę o Eltonie.


OPIS:  Historia życia Eltona Johna ukazująca artystę od jego najmłodszych lat w Królewskiej Akademii Muzycznej po długoletnią współpracę z autorem tekstów, Berniem Taupinem. Spektakularna muzyczna fantazja na temat Eltona Johna, jego niesamowitego życia i być może najważniejszego okresu w jego życiu - przełomu, który zadecydował, że znamy go jako kolorowego ptaka popkultury. Na ekranie zobaczymy szaloną podróż, jaką była transformacja nieśmiałego genialnego pianisty Reginalda Dwighta w międzynarodową supergwiazdę Eltona Johna. Ta inspirująca opowieść - z największymi piosenkami Eltona Johna i Taronem Egertonem w roli głównej - opowiada uniwersalną historię chłopaka z przedmieść, który stał się ikoną popkultury.






Gatunek: biograficzny / dramat / fantasy
Produkcja: Wielka Brytania
Rok produkcji: 2019
Reżyseria: Dexter Fletcher
Scenariusz: Lee Hall
   


14 comments

  1. Chętnie obejrzę ten film. Cenię sobie bowiem muzykę tego artysty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno zobaczę, wiele osób już mi polecało :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawie zapowiada się ten film. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety, ale nie jest to film dla mnie. Tym razem odpuszczam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie obejrzę. Tak z czystej ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oglądałam ten film, na pewno lepszy od Bohemian Rhapsody, jakiś Oscar może przytuli. Jak dla mnie na 6/7 gwiazdek był :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Czuję się zachęvona recenzją. Do tej pory ogladałam z tego typu filmów własnie Bohemian Rhapsody ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię jego utwory, chętnie obejrzę ten film :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałam iść na to do kina a okazało się ze juz nie leci 😂

    OdpowiedzUsuń
  10. Też znam artystę głównie z piosenki do "Króla Lwa". Zawsze się wzruszam, kiedy ją słyszę. Jednak filmu raczej nie obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę się wybrać na ten film, bo już wiele dobrego o nim słyszałam. Fanką Eltona nie jestem, ale chętnie dowiem się więcej o jego życiu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Totalnie nie moje klimaty ale chętnie zobacze po takiej recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  13. Musze przyznać, że czuję się zachęcona. Wcześniej nie bardzo mnie ciągnęło, ale teraz myślę, że jak będzie na DVD to zerknę :)

    OdpowiedzUsuń