Trzy kroki od siebie – Rachael Lippincott, Mikki Daughtry, Tobias Iaconis -


„Trzy kroki od siebie” opowiada historię młodych ludzi: Stelli oraz Willa. Oboje są doświadczeni przez los, walcząc z chorobami, które uniemożliwiają im normalne funkcjonowanie. Początkowa niechęć w niedługim czasie przeradza się w przyjaźń, a od tej niedaleko do głębszego uczucia. Niestety nie należy ono do łatwych ze względu na mały szczegół, jakim jest fakt, że bohaterowie nie mogą się dotykać. Na szali leży bowiem życie Stelli, więc Will decyduje się zrobić wszystko, aby wspierać ją w każdy inny sposób. Jako towarzysza niedoli mają też Poe – homoseksualnego nastolatka, który również cierpi na mukowiscydozę. 


Opuszczam ręce, przestaje wirować, zwracam się do niego, mój oddech jest płytki, urywany. Will wytrzymuje moje spojrzenie i czuję do niego ten sam pociąg, który zawsze pchał mnie ku niemu - niczym, grawitacja, z którą nie da się walczyć, kiedy każe mi zamknąć tę próżnię między nami. Pokonać każdy centymetr dwóch kroków, które nas dzielą. A więc tym razem z nią nie walczę. Nasze usta się spotykają - zimne od śniegu i lodu, ale idealne.
Ta emocjonalna opowieść wiele osób poruszyła do łez, nie oszczędzając również mnie. Sięgnęłam po nią przez przypadek, ponieważ przewinęła się przez wiele Instagramowych profili. Przeznaczeniem było odnalezienie jej w książkowym koszyku jednego ze sklepów oraz zabranie do domu po udanych zakupach. Traf chciał, że akurat skończyłam inną pozycję, więc nie pozostało mi już nic innego jak wrzucenie ankiety na profil, dzięki której obserwatorzy wybrali mi ją jako kolejną książkę do czytania. To było moje pierwsze spotkanie z tymi autorami, a jednak coś musiało być w ich połączeniu, skoro „Trzy kroki od siebie” osiągnęły taki sukces. Bohaterowie nie są szablonowi, a fabuła trzyma w napięciu, jednocześnie serwując emocjonalny rollercoaster. Z pozoru popularne schematy wprowadzały na strony powiew świeżości, chociaż nie ukrywam, że jestem kolejną osobą, której jako pierwsze skojarzenie nasunęła się niesanowicie popularna powieść pod tytułem „Gwiazd naszych wina”. To były jednak tylko pozory, a środek diametralnie różnił się od bestsellera autorstwa Johna Greena.


Wielokrotnie zdarza się tak, że popularna pozycja jest na językach wielu ludzi i jeśli w waszym wypadku „Trzy kroki od siebie” polecona zostanie przez rodzinę lub przyjaciół, pozostaje mi tylko zasugerować posłuchanie ich. Odrobina wolnego czasu albo zorganizowanie powinno załatwić sprawę, a wy wciągniecie się w czytanie niczym w smakowity deser. Mi lektura zajęła około dwóch dni przez pracę, a nie należę do osób cieszących się szybkim tempem czytania. Przyjemny styl oraz sympatyczni bohaterowie to coś, czego od dawna brakowało mi w literaturze. Stella od razu dała się lubić, a mi łatwo było się z nią utożsamić. Za strzał w dziesiątkę uważam zmianę perspektywy, dzięki czemu mieliśmy okazję obserwować wydarzenia również jako Will. Był to zabieg bardzo dobry i właśnie takich posunięć brakuje mi w niektórych książkach. Autorzy nie zawiedli nas brakiem wiedzy o opisywanych chorobach, serwując potrzebne do zrozumienia całości informacje i nadając dzięki nim większy sens całości.

„Trzy kroki od siebie” to opowieść o walce z własnymi słabościami oraz pozornej samotności podczas prób odzyskania kontroli nad zawalonym światem. Swoją realnością roztopi serce niejednego czytelnika i właśnie dlatego bardzo gorąco ją polecam!




OPISCzy wyobrażasz sobie, że się zakochujesz, choć nie wolno ci nawet dotknąć drugiej osoby? Jedyną szansą Stelli na przeżycie są nowe płuca. Życie dziewczyny to ciągłe pobyty w szpitalu, przyjmowanie leków i oczekiwanie na przeszczep. W tym czasie musi zachować bezpieczną odległość od wszystkich, żeby nie narażać układu odpornościowego osłabionego nieustanną walką z zakażeniami i antybiotykoopoornymi bakteriami. Bez żadnych wyjątków.Will już dawno porzucił nadzieje na wyleczenie. Gdy tylko skończy osiemnaście lat i będzie mógł decydować o sobie, zamierza skończyć ze szpitalem, lekami i drenażem. Marzy o podróżach i poznawaniu świata. Stella wie, że powinna się trzymać od Willa z daleka. Wystarczy jeden oddech, jeden pocałunek, by jedno zaraziło drugie. Oboje są świadomi, że mogą umrzeć. Ale im więcej czasu spędzają w swoim towarzystwie na szpitalnych korytarzach, tym bardziej narzucony z góry dystans przypomina nieludzką karę. Czy trochę bliskości to naprawdę wyrok śmierci dla nastolatków? Czy można uleczyć złamane serce? Dramat romantyczny o nieuleczalnej chorobie, jaką jest mukowiscydoza, i miłości, która rozkwita pomimo zakazów.



Tytuł: Trzy kroki od siebie
Autor: Rachael Lippincott, Mikki Daughtry, Tobias Iaconis
Ilość stron: 335
Wydawnictwo: Media Rodzina
Kategoria: literatura młodzieżowa
Wydanie: 15 maja 2019



7 comments

  1. Piękna bardzo poruszająca historia, którą również wszystkim polecam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję, że i we mnie ta książka wywołałaby wiele emocji. Lubię takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podobała mi się ta historia :) Również polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oglądałam film i bardzo mi się podobał więc na pewno książkę przeczytam. Pozdrawiam 😀
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam wiele o tej książce. Uwielbiam historie młodych, zakochanych ludzi, a jeśli mają oryginalny akcent - tak jak ten tutaj o zakazie dotykania - jestem absolutnie przekonana co do poznania treści osobiście. Muszę w końcu to zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna, bardzo przypadła mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oglądałam film i był piękny i wzruszający <3 Może za jakiś czas przeczytam i książkę ;)

    OdpowiedzUsuń