Prowadzenie tego konta nauczyło mnie, że życie jest naprawdę żałosne, a ludzie dzielą się na dwie grupy. Pierwsza to leniwi narcyzi przekonani o własnej wyjątkowości i rozpływający się nad swoim szczęściem w poematach zawierających więcej błędów niż słów. Druga to samotni frustraci, którzy nie panują nad swoim życiem i w akcie desperacji próbują szukać pomocy gdziekolwiek, nawet w internecie. Nie rozumieją, że internet to najgorsze miejsce do poszukiwań wsparcia.
„Nie odpisuj” to pełna licznych zwrotów akcji, wciągająca opowieść o uzależnianiach. Wydarzenia podzielone są równo na obie główne postacie; właśnie Martynę oraz Michała, dzięki czemu czytelnik ma idealną okazję poznać ich z niemal każdej strony. Uwięziony w domu mężczyzna z trudem radzi sobie w pozornie cudownej sytuacji, a była nauczycielka języków obcych na nowo usiłuje odnaleźć cel życia po rozstaniu. Nie zawsze jednak wszystko układa się tak jak powinno; pod wpływem bolesnej mieszanki alkoholu, leków oraz tłumionego żalu kobieta popełnia szereg błędów rozpoczynający się kontrowersyjnym wpisem na Facebooku, gdzie miesza byłego faceta oraz jego nową partnerkę z błotem. To jednak dopiero wierzchołek góry lodowej, bowiem książka autorstwa Marcela Mossa ciągnie czytelników przez niemal każdy rodzaj ludzkiego okrucieństwa, nie zostawiając na nich ani jednej suchej nitki.
Początkowo myślałam, że lektura zajmie mi kilka dni, ale opisywane wydarzenia i przyjemny styl w zaledwie kilka godzin przeniosły mnie do ostatniej strony. Zwroty akcji, intrygi oraz końcówka na długo odebrały mi dech, a ja potrzebowałam ładnych kilku minut na uświadomienie sobie, co tak naprawdę odwaliło się w tej pozycji. Dopiero ostatnie sceny pozwoliły mi połączyć pewne wątki, odpuszczając ostatecznie próby usprawiedliwienia zachowania pewnej postaci. Życie online oraz okrucieństwo, które kroczą na równi z anonimowością w sieci namawiają do wielu złych czynów, a one niestety nie mogą zostać wymazane szybkim usunięciem statusu. Czasami to ekran starego Iphone’a, ukrywanego w najmniej oczekiwanym miejscu, stanowi jedyną drogę ucieczki od przerażającej rzeczywistości. Równocześnie widać, że człowiek jest największym zagrożeniem, a tak naprawdę to my sami możemy w każdej chwili postawić jeden zbyt pewny krok, obracając w proch marzenia oraz plany na przyszłość.
W społeczeństwie przyjęło się, że ofiarami przemocy domowej są głównie żony. Mało kto mówi o nas, gnębionych mężach. Nie boję się przyznać, że jestem ofiarą.
I tak straciłem już resztki godności.
„Nie odpisuj” to psychologiczny rollercoaster, który na długo pozostanie w mojej pamięci. Pod wieloma względami przypomina książkę „Za zamkniętymi drzwiami”, autorstwa B. A. Paris. Obie pozycje wciskają w fotel, serwując gamę wielu emocji. Ponadto skupiają się na temacie przemocy domowej, przedstawiając perspektywę męczennictwa w bogactwie zarówno ze strony żony, jak i teraz męża. Jeśli mam być szczera, niesamowicie cieszę się z powodu tego, że debiut Marcela Mossa wydany został w tym roku. To daje nadzieję przyszłej literaturze, która w kategoriach thrilleru, kryminału oraz sensacji idzie w naprawdę dobrą stronę.
OPIS: "Żałuję, że przeczytałam tę wiadomość... To okrutne, ale żywię się cierpieniem innych ludzi. Cudze nieszczęście dodaje mi otuchy i uzmysławia, że świat nie zmówił się przeciwko mnie. Nie tylko ja mam pod górkę." Czy możesz wierzyć ludziom, których poznajesz w internecie? Martyna prowadzi profil społecznościowy, na którym internauci anonimowo zdradzają swoje tajemnice. Pogrążona w depresji kobieta zaczytuje się w problemach obcych ludzi, których cierpienie dodaje jej otuchy. Wydaje jej się nawet, że zna swoich czytelników lepiej niż oni sami. Pewnego dnia dostaje jednak wiadomość, którą powinna była zignorować. Opróżniona butelka wina sprawia, że dziewczyna traci czujność i odpisuje. W jednej chwili Martyna przestaje być tylko powiernicą sekretów anonimowych internautów. Od teraz staje się częścią czyjegoś życia, które jest jeszcze bardziej przerażające niż to opisywane w zwierzeniach. Gdyby tylko nie odpisała na tę wiadomość… "Oboje jesteśmy nierozumiani. Oboje tkwimy w próżni, gdzie nikt nie słyszy naszego wołania o pomoc."
OPIS: "Żałuję, że przeczytałam tę wiadomość... To okrutne, ale żywię się cierpieniem innych ludzi. Cudze nieszczęście dodaje mi otuchy i uzmysławia, że świat nie zmówił się przeciwko mnie. Nie tylko ja mam pod górkę." Czy możesz wierzyć ludziom, których poznajesz w internecie? Martyna prowadzi profil społecznościowy, na którym internauci anonimowo zdradzają swoje tajemnice. Pogrążona w depresji kobieta zaczytuje się w problemach obcych ludzi, których cierpienie dodaje jej otuchy. Wydaje jej się nawet, że zna swoich czytelników lepiej niż oni sami. Pewnego dnia dostaje jednak wiadomość, którą powinna była zignorować. Opróżniona butelka wina sprawia, że dziewczyna traci czujność i odpisuje. W jednej chwili Martyna przestaje być tylko powiernicą sekretów anonimowych internautów. Od teraz staje się częścią czyjegoś życia, które jest jeszcze bardziej przerażające niż to opisywane w zwierzeniach. Gdyby tylko nie odpisała na tę wiadomość… "Oboje jesteśmy nierozumiani. Oboje tkwimy w próżni, gdzie nikt nie słyszy naszego wołania o pomoc."
8 comments
Nie czytałam, ale słyszałam parę dobrych sów... i parę negatywnych;) Twoja recenzja zachęca, a że ja uwielbiam thrillery to pewnie prędzej czy później przeczytam i przekonam się sama :)
OdpowiedzUsuńCzytałam różne opinie, a tu widzę świetną ocenę :D Ja mam ją w planach, czeka na półce :)
OdpowiedzUsuńKsiążki reprezentujące ten gatunek bardzo lubię, a ta czeka już na moim czytniku. 😊
OdpowiedzUsuńCzuję, że ta książka może mnie zainteresować :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Pola z
https://czytamytu.blogspot.com
Twoja entuzjastyczna recenzja i najwyższa ocena zachęcają, ale zniechęca mnie jedna rzecz - porównanie do "Za Zamkniętymi Drzwiami". Czytałam i niespecjalnie mi się podobało. Nie czułam napięcia, bohaterka mnie irytowała, opowieść nudziła. Jeśli ta książka ma byc podobna, to nie wiem czy chcę ją czytać... :(
OdpowiedzUsuńTa powieść wygląda na bardzo emocjonującą. Poszukam jej w bibliotece, chociaż nie przepadam za opisywaniem historii z punktu widzenia dwóch bohaterów.
OdpowiedzUsuńPS Bardzo ładny szablon bloga! :)
Myślę, że dam kiedyś tej książce szansę. Lubię takie klimaty, więc może mi się spodobać. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej powieści, ale z drugiej strony to mnie do niej nie ciągnie jakoś szczególnie, możliwe, że ją sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuń