[PRZEDPREMIEROWO] “DRWAL. MIŁOŚĆ, KTÓRA NARODZIŁA SIĘ Z NATURY" – K. N. Haner
Drwal. Miłość, która narodziła się z natury to trzynasta książka wydana przez K. N. Haner i jednocześnie siódma, którą do tej pory przeczytałam. Opowiada ona historię osamotnionego, odciętego od świata mężczyzny, Jasona Parkera oraz dziennikarki Samanthy Crow. Na pierwszy rzut oka wydają się kompletnie niedopasowani i różnica zamieszkiwanych światów podkreślana jest niemal na każdym kroku; zgiełk wielkiego miasta przynosi ukojenie młodej kobiecie, podczas gdy tytułowy Drwal od razu po wkroczeniu do Nowego Jorku marzy o powrocie do zbudowanej przez siebie samotni. Jeśli mam być szczera, podeszłam do lektury tej pracy z pewnym spokojem; nie miałam zbyt wielu oczekiwań, a po przymknięciu oka na pewne irytujące sceny, koniec końców mogę określić ją jako przyjemny romans na jeden wieczór. Prosta historia poruszająca poważne tematy naprawdę dała się czytać i jest to pierwsza powieść Kasi Haner, której przyznaję aż 6 punktów na 10.
Co mi się w niej podobało? Ten las, otoczka odosobnienia oraz zobrazowanie czegoś tak dla mnie normalnego jak życie w mieście jako aspekt negatywny. Przez chwilę nawet zapragnęłam spakować się i wyjechać do małego domku pośrodku niczego, aby zebrać myśli. Jeśli celem autorki było zmuszenie czytelnika do refleksji nad stylem i sposobem swojego życia, to w moim przypadku jak najbardziej się to udało.
Przejdźmy do strony technicznej tej jakże krótkiej pracy, czyli kreacji bohaterów, fabuły oraz jej tempa. Po głównym męskim bohaterze widać jest, iż pisała go kobieta. Chyba nie umiem tego wyjaśnić w racjonalny sposób, jednak jego zachowanie oraz tok myślenia od razu jednoznacznie skojarzyły mi się z typowym rozumowaniem większości książkowych kobiet. Poza tym żałuję tak małego wglądu w dzieciństwo jego, jak i Samanthy: jestem pewna, że chociaż drobne wspomnienia podczas rozwijania ich znajomości pozytywnie zadziałałyby na mój odbiór ich relacji oraz jej wiarygodność. Fajnie byłoby również zobaczyć nawet odrobinę życia Sam w wielkim mieście; rutynę, miejsca, które odwiedza. Pokazany został nam jedynie przedsmak, a rozpisanie takich rzeczy na pewno zadziałałyby na plus, dodając przynajmniej kilka stron końcowej pracy. Główna postać kobieca z początku wydawała się nieco irytująca, jednak po czasie dałam radę przywyknąć do jej zachowań, jak i nawet ją polubić. Muszę przyznać, że to jest sukcesem samym w sobie, ponieważ autorka ma już na swoim koncie masę głównych bohaterek, których zwyczajnie nie można darzyć sympatią. Jak tak na to patrzę, to Drwal. Miłość, która narodziła się z natury jest pierwszą książką K. N. Haner wolną od wulgarności oraz ogromnej kontrowersji, co działa na ogromny plus. Stanowi po prostu przyjemną odskocznię, a dla czytelnika takiego jak ja pozwala rosnąć autorce i udowadnia, że rozwija się ona ze swoim procesem twórczym. Miłą odmianą była cała książka napisana z perspektywy mężczyzny; u samej autorki jest to nowość, która znowu przyniosła zaskakująco pozytywny efekt. Jedyne, czego żałuję jest to, że nie trafiła mi się papierowa wersja, ponieważ okładka od samego początku podbiła moje serce. Idealnie łączy się ona z treścią, tak samo jak urocze leśne zdobienia ze środka. Podsumowując; wprawdzie jest to już trzynasta powieść wydana przez Kate Haner, ale dla mnie to stanowi ona jedną z niewielu naprawdę udanych, dlatego z czystym sercem ją polecam.
OPIS: Jason Parker, zraniony wydarzeniami z przeszłości, kilka lat temu porzucił wygodne życie w Cleveland i zamieszkał w drewnianym domu pośrodku lasu, z dala od ludzi. Obiecał sobie, że nigdy więcej nie pokocha. W swoim azylu tworzy rzeźby, wyrażając w nich emocje, które nie do końca rozumie. Zdolny artysta zdobywa coraz większą popularność, ale konsekwentnie odmawia kontaktów z mediami. Samantha Crow ma w życiu konkretny cel. Przebojowa i śmiała dziewczyna chce zostać dziennikarką, choć w głębi duszy pragnie zupełnie czegoś innego. Pewnego dnia dopina swego i namierza pracownię Jasona. Pod pretekstem wywiadu odważa się odwiedzić tajemniczego "Drwala". To spotkanie, które nieoczekiwanie na dobrych kilka dni uziemia Jasona i Sam w leśnej samotni, sprawia, że zamknięty i skryty mężczyzna otwiera się przed, na pozór beztroską, kobietą. Choć oboje mają wiele tajemnic i nie potrafią odnaleźć właściwej ścieżki, to tylko oni mogą sobie wzajemnie pomóc. Czasami jednak prawdziwe uczucie to za mało, by przegonić demony przeszłości.
Tytuł: Drwal
Autor: K. N. Haner
Ilość stron: 304
Wydawnictwo: Editio Red
Kategoria: Literatura obyczajowa i romans
Wydanie: 27 maja 2019
24 comments
nie mój gatunek. Raczej po nią nie sięgnę, bo jeżeli już romans trafia w moje ręcę oczekuję od niego czegoś co odbiega od schematu. W tym tego nie zauważam.
OdpowiedzUsuńW rzeczywistości trudno jest znaleźć romans, który nie zahacza chociaż o jeden schemat. Jestem więc skłonna stwierdzić, że masz nieco za duże wymagania, ale mimo wszystko życzę powodzenia i owocnych poszukiwań!
UsuńMiło wspominam lekturę tej powieści :)
OdpowiedzUsuńTo super!
UsuńTwórczości autorki nadal pozostaje dla mnie zagadką, ale mam nadzieję, że wkrótce uda mi się to zmienić. 😊
OdpowiedzUsuńPowodzenia i trzymam kciuki za wrażenia!
UsuńRaczej nie mój gatunek. Nie szukam tego w literaturze.
OdpowiedzUsuńAle recenzja super, na pewno kogoś zachęcisz :)
Bardzo dziękuję, pozdrawiam.
UsuńNie znałam wcześniej tego tytułu, ale jak zobaczyłam okładkę to od razu pomyślałam o ,,Black Ice". Mega podobne!
OdpowiedzUsuńTak, Drwal niewątpliwie przypomina letnią wersję Black Ice :D
UsuńKsiążka już za mną i choć przypadła mi do gustu, to jednak wolę autorkę w ostrzejszym wydaniu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWedług mnie także autorka robi postępy i podobnie jak Tobie, równie podobał mi się klimat lasu itd. Autorka miała ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńKoleżanka właśnie wygrała ta książkę hi z chęcią ja przeczytam
OdpowiedzUsuńNo to życzę powodzenia!
UsuńRomans to zdecydowanie nie mój gatunek, ale recenzja bardzo ciekawa. Okładka jest mega
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam i dziękuję za miłe słowa na temat wpisu :)
UsuńTa książka zwróciła moją uwagę samą okładką. Chciałabym ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPolecam chociażby na jeden wieczór!
UsuńGdzieś już czytałam o tej książce.
OdpowiedzUsuńFragmenty były udostępniane na Wattpadzie, a w internecie znajduje się sporo wspomnień na jej temat, więc pewnie jakoś tak przecięła Twoją drogę :D
UsuńKlimatycznie książka nie dla mnie, u mnie królują mroczne akcenty. ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem! ;)
Usuń