AFTER

Ten film był zły na tak wiele sposobów, że nawet nie wiem od czego zacząć. Dlatego spędziłam zdecydowanie za dużo cennych minut z moją dziewczyną, która była towarzyszką tej niedoli, aby zebrać myśli w formie kilkudziesięciu krótkich notatek. Ten wpis miał pojawić się ponad dwa miesiące temu, jednak przez niedopowiedzenia wrzucam go dopiero dzisiaj. Nie przedłużając, zapraszam Was na moją opinię o "After". 

Pierwszą myślą, która mnie dopadła po zbawczym pojawieniu się napisów końcowych oraz włączeniu świateł było, że produkcja ta stanowiła kilka kompletnie niedopasowanych scen. Ścieżka dźwiękowa była idealna; nadawałaby się do produkcji wysokich lotów, a tutaj całość odebrane mogło zostać tylko jako teledysk pozostawiający indywidualnej interpretacji dosłownie każdą minutę. Cut scenki utrudniały zrozumienie produkcji nawet osobie mającej za sobą lekturę książkowego pierwowzoru. Dlatego też jestem skłonna założyć, że jeśli słowniki miałyby definicje slangu, to pod “what the fuck” byłoby właśnie “After”. Pragnienie opuszczenia sali było ogromne, w pewnym momencie nie potrafiłyśmy zrozumieć czy główna bohaterka w końcu spała z Hardinem czy nie, a przecież było to kluczowe w całej produkcji. Skoro już o nim mowa, aktor nie umiał wczuć się w rolę. Na ekranie bowiem otrzymałyśmy ciepłą kluchę, co przeczyło jakimkolwiek założeniom rzuconym przez książkę lub chociażby scenariusz. I nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam zmiany u bohaterów, w szczególności takie pochodzące z logicznego źródła, ale tutaj zwyczajnie nic nie trzymało się kupy. 

Najmniej logiczne było pojawienie się autorki serii After w scenie, gdzie Tessa wchodziła do wydawnictwa. Tutaj dziękowałam wszystkim bogom za niemal pustą kinową salę, bo wybuchłam takim śmiechem, że pozostałe cztery osoby automatycznie odwróciły na mnie wzrok, badając reakcję. Właśnie ten fragment sprawił, iż nie dziwiłam się, widząc podczas napisów końcowych kompletnie nieprzewidywalny dopisek “produced by Wattpad & Anna Todd”. 

Zakończenie było istnym zbawieniem i chociaż po nikotynę sięgam dopiero po alkoholu, pokusiłam się o spytanie o papierosa dziewczyn siedzących za nami. Ilość gwiazdek jest odwrotnie proporcjonalna do ilości “D” w moim “XD”, które było jedną z wielu sprzecznych reakcji, jakie wzbudził we mnie ten film. Pojęcie logiki nie jest znane przez nikogo w składzie odpowiadającym za powstanie tego czegoś, a na pewno też nie kojarzą go twórcy zwiastunów, dodając sceny, które w filmie nigdy nie miały miejsca. 

Podsumowując; jedyną nadzieję, jaką miałam do tej produkcji, było to, że jeden z bohaterów utopi tego drugiego, co ostatecznie niestety nie miało miejsca.

A szkoda, bo może wtedy “After” zasłużyłby sobie na przynajmniej cztery gwiazdki.





OPIS: Pilna uczennica i oddana córka Tessa Young zaczyna pierwszy rok college’u z wielkimi ambicjami. Doskonale wie, co chce osiągnąć, jaką drogą ma podążać i kim powinna się stać. To uporządkowane życie rozpadnie się jak domek z kart w chwili, gdy Tessa spotka tajemniczego Hardina Scotta. W jego spojrzeniu kryje się mrok, jego ciało pokrywają tatuaże, a jego zachowanie pełne jest buntu. Hardin jest wszystkim, czego Tessa starała się unikać w dotychczasowym życiu, ale po jednym spotkaniu nad jeziorem stanie się wszystkim, czego Tessa będzie odtąd pragnąć. Chłopak otworzy przed grzeczną i do bólu przyzwoitą Tessą, świat uczuć, doznań i namiętności o jakie nigdy wcześniej, by siebie nie podejrzewała. Odtąd nic już nie będzie takie samo… szczególnie, że wkrótce na jaw wyjdzie tajemnica z przeszłości Hardina Scotta.