Poczwarka – Dorota Terakowska


Podobno niedorozwój i upośledzenie często kojarzone jest z niedoborem. W przypadku zespołu Downa jest zupełnie odwrotnie – tu występuje nadmiar. Nadmiar chromosomów, które potrafią wywrócić życie wielu osób do góry nogami i żaden z nich od pierwszej chwili nie cieszy się, że ma czegoś więcej.

„Poczwarka” to książka, która rozerwała mi serce i przeczołgała po polu minowym lata temu, ale do tej pory pamiętam każdy szczegół i każdą łzę spływającą na moim policzku. Początkowo historia ukazuje obraz niczym z bajki – Adam i Ewa to trzydziestoletnie małżeństwo z planem na życie, w którym nie ma miejsca na pomyłki, błędy i wpadki. Jest za to miejsce na duży dom, wspólne zestarzenie i idealnego potomka. Jednak zamiast wyśnionego aniołka z jasnymi oczami i włoskami niczym z obrazka, na świat przychodzi Muminek, znany również jako Myszka. Początkowy strach i niedowierzanie pchnie ich w stronę oddania dziecka do adopcji, bo przecież niepełnosprawne dziecko burzy rajski obraz idealnej rodziny, której każdy mógłby im zazdrościć. W ostatniej chwili w Ewie budzą się uczucia i postanawia zabrać dziewczynkę do domu, rozpoczynając najważniejszą przygodę ich dotychczasowego życia. 

Albo Dary były nie dość dobre, albo ludzie nie rozumieli, dlaczego zostali wybrani, by je otrzymać.

Starannie zbudowany i zaplanowany w każdym detalu świat Adama runie, a on sam zamyka się w sobie, izolując jednocześnie od żony i córki, nie mogąc poradzić sobie z całą sytuacją. Jego miejsce w sypialni na wielkim łóżku zostaje zajęte przez niepełnosprawną Myszkę, która każdego dnia uczy matkę odnalezienia się w nowej roli, rozbudzając w jej sercu uczucia względem dziewczynki, o które sama się nie podejrzewała. Uczy się kochać i rozumieć świat dorastającego dziecka, które wszystko odbiera zupełnie inaczej niż jej rówieśnicy. Gdy podrosła, jej ulubionym miejscem zabaw stał się strych, na którym pomaga Bogu w stworzeniu nowego świata. Biblijne wstawki od autorki nadają powieści swoistej magii i pomagają spojrzeć na sytuację z innej perspektywy. 

Czy świat powinien być pełen ludzi doskonałych genetycznie, czy ludzi szczęśliwych? 

Terakowska w swojej książce idealnie zarysowała podejście rodziców, którzy nie byli przygotowani na przyjęcie do swojego życia niepełnosprawnego dziecka, pokazując jednocześnie, że każdy człowiek inaczej reaguje na takie sprawy. Ojciec, który izoluje się, czasami podglądając córkę przez szparę w drzwiach i próbuje dowiedzieć się, przez czyje geny jego wymarzone dziecko nie jest takie idealne, jakie być powinno. Oraz matka, żyjąca z dnia na dzień bez cienia nadziei, że coś jeszcze może się zmienić i ogarnięta wstydem, gdy Myszka zalicza kolejne wpadki jak ta, gdy zniknęła z oczy kobiety w supermarkecie i rozebrała się, ściągając na siebie uwagę innych klientów.


„Poczwarka” nie jest powieścią łatwą. Jest bolesnym przedstawieniem prawdy, otwierającym oczy na sprawy, o których na co dzień się nie myśli. Pokazuje, jak ciężkie jest wychowanie chorego malucha, a także jak na taką osobę reaguje społeczeństwo. Czytanie tej książki zwyczajnie boli; nie ze względu na bohaterów, styl czy biblijne wstawki, ale na przymus zastanowienia się co my byśmy zrobili w takiej sytuacji oraz empatię, którą czuje się do wszystkich, nawet do ojca, który początkowo wycofany, okazuje się człowiekiem z tajemnicami i naznaczonym przez przeszłość. Zaskakujące jest również zakończenie, które jednocześnie łamie zniszczone już serce, a z drugiej strony przynosi ulgę i swego rodzaju szczęście. Książka idealnie wpasuje się w tematykę nadchodzącej coraz szybciej jesieni, a ja polecam przygotować paczkę chusteczek oraz kubek herbaty, który ulży ściśniętemu gardłu przy czytaniu. 

OPIS: Adam i Ewa, bohaterowie powieści, żyją prawie jak w serialu. Mają po trzydzieści lat i starannie opracowany rodzinny biznesplan . Ład ich świata burzy pojawienie się córeczki, innej, niż oczekiwali. Mężczyzna i kobieta każde na swój sposób poznają to nowe życie. Między odrzuceniem a miłością kryje się niejedna tajemnica.



TytułPoczwarka
Autor:  Dorota Terakowska
Ilość stron: 322
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Kategoria: Literatura piękna, dramat
Wydanie: 2001






3 comments

  1. Czytałam bardzo dawno temu, ale książka do dziś została w moim sercu. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam, że to była moja lektura w gimnazjum. Bardzo symboliczna, refleksyjna i poruszająca. Do dzisiaj pamiętam całą historię <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogłabym po takiej recenzji nie przeczytać książki. Ale nie teraz, nie czuję się w tej chwili gotowa na taką historię.

    OdpowiedzUsuń