Za zamkniętymi drzwiami – B. A. Paris


– Nienawidzę cię – wycedziłam przez zaciśnięte zęby.
– Oczywiście, że mnie nienawidzisz.
Jack Angel jest psycholem. Właśnie tym chcę zacząć recenzję. Kropka.
Skąd taki wniosek? Wywęszyłam to już od pierwszej strony, gdzie nazwisko oraz zachowanie tej postaci od razu podpowiedziało mi kłopoty i może dużą rolę odgrywał wypity przed lekturą drink, jednak podejrzliwie patrzyłam na każdy jego ruch, a kolejne strony jedynie upewniały mnie w przekonaniu, jak bardzo wyrachowana i nikczemna jest ta postać. Pomimo odrazy oraz drobnego strachu, który ściskał mnie podczas lektury, pokochałam tę postać od razu. Wykreowana ona została idealnie i jestem skłonna stwierdzić, że właśnie tego pokroju bohaterów brakuje w literaturze. Bogactwo, pozory idealnego życia oraz piekło, jakim w rzeczywistości jest życie z taką osobą, pokrywają się ze sobą, choć w rzeczywistości stanowią ogromny kontrast. Tutaj idealnie pasowałoby powiedzenie, że najciemniej jest właśnie pod latarnią. Nikt bowiem nie zdawał sobie sprawy z bólu, cierpienia i tragedii, przez którą przechodziła Grace - główna bohaterka tej wciągającej pracy. Jest ona niesamowicie silną kobietą, z pozoru zostawioną samej sobie. Ma oczywiście siostrę oraz rodziców, tak samo jak przyjaciół, jednak gdy przychodzi co do czego może liczyć jedynie na chorą umysłowo Millie. Rozpoczyna się walka o wolność oraz dobro najbliższej osoby, którą śledziłam z zapartym tchem.  Dlatego też inną definicją pasującą w tym wypadku mógłby być emocjonalny rollercoaster. Niemniej jednak nie chcę narzucać interpretacji całej pozycji, ponieważ ja osobiście odbierałam bezuczuciowość opisywanych momentów jako właśnie psychiczne uderzenie. I to takie totalnie bolesne, w sam środek brzucha, zostawiające niesmak i powodujące dreszcze na całym ciele.


– Strach. Nie ma nic wspanialszego. Uwielbia na niego patrzeć, uwielbiam wdychać jego zapach. A już najbardziej lubię go słuchać. – Poczułam, jak przeciąga językiem po moim policzku. – Lubię też jego smak. 
Podobno jest to debiut autorki i muszę go bardzo pochwalić, bo udał się idealnie. Jeśli wystartowała z takim uderzeniem oraz jakością, dalej na pewno będzie już tylko lepiej. W domu posiadam również Pozwól mi wrócić, po którą sięgnę o wiele szybciej, niż początkowo zamierzałam. Styl i pomysły B. A. Paris zdecydowanie zasługują na więcej uwagi, którą na pewno ode mnie otrzymają. Za zamkniętymi drzwiami to druga na tym blogu książka, której z czystym sercem daję 10/10. Wiecie dlaczego? Ponieważ swoją psychozą, nikczemnością postaci oraz stronami ociekającymi desperacją, całkowicie sobie na to zasłużyła.


OPIS: Perfekcyjna para? Doskonałe małżeństwo? Czy idealne kłamstwo? Wszyscy znamy takie pary jak Jack i Grace: on jest przystojny i bogaty, ona czarująca i elegancka. Chciałoby się poznać Grace nieco lepiej, ale to niełatwe, bo Jack i Grace są nierozłączni. Niektórzy nazwaliby to prawdziwą miłością.
Wyobraź sobie uroczystą kolację w ich idealnym domu, miłą konwersację, kolejne kieliszki dobrego wina. Oboje wydają się w swoim żywiole. Przyjaciele Grace chcieliby zrewanżować się lunchem w przyszłym tygodniu. Ona chętnie przyjęłaby zaproszenie, ale wie, że nigdy z nimi nie wyjdzie. Ktoś mógłby spytać, dlaczego Grace nigdy nie odbiera telefonów, nie wychodzi z domu, a nawet nie pracuje. I jak to możliwe, że gotując tak wymyślne potrawy, w ogóle nie tyje? I dlaczego w oknach sypialni są kraty? Doskonałe małżeństwo czy perfekcyjne kłamstwo?





TytułZa zamkniętymi drzwiami
Autor:  B. A. Paris
Ilość stron: 302
Wydawnictwo: Albatros
Kategoria: thriller, sensacja, kryminał 15 lutego 2017
Wydanie: 15 lutego 2017





9 comments

  1. Ja zaczęłam swoją przygodę z twórczością autorki właśnie od książki Pozwól mi wrócić i niestety, nie przypadła mi ona do gustu tak bardzo, jak się spodziewałam, ale tę książka również chcę przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacyjny thriller. Bardzo ciekawa intryga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam! Bardzo mi się podobała ta książka, zaskakująca i wciągająca!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam zarówno tę pozycję, jak i "Na skraju załamania", obie były mega wciągające i szokujące.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka była pierwszym thrillerem psychologicznym, który w życiu przeczytałam :D Nie przepadam za tego typu literaturą, zwyczajnie w świecie się jej boję, ale tą dałam radę przeczytać w zeszłym roku jesienią i nawet mi się spodobała :D

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam i właściwie poza mocnym początkiem to nic mi się nie podobało. Ja odebrałam Grace jako okropnie dziecinną, wręcz głupią, akcja mi się wlokła i dłużyła a jak to się wszystko skończy było wiadomo od początku. Ale cieszę się, że Ty spędziłaś z książką miłe chwile :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam różne opinie na jej temat i ciągle się nad nią zastanawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem tej książki bardzo ciekawa, będę więc ją miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się, że historia jest nikczemna. Aż strach pomyśleć jacy ludzie chodzą po świecie, bo tak naprawdę nie wiemy czy pokazują nam prawdziwe oblicze czy zakładają maski... Mi odrobinkę bardziej podobała się "Na skraju załamania" ;)

    OdpowiedzUsuń