[PRZEDPREMIEROWO] Rozdroża – Augusta Docher


Już na początku muszę zauważyć, że zdanie informujące, iż jest to zwyczajnie fanfiction, sprawiło, że podchodziłam do lektury z dozą nieufności. Jako wieloletnia użytkowniczka Wattpada gatunek ten znam bardzo dobrze i niestety nie jest on owiany dobrą chwałą. Z każdym kolejnym zdaniem przekonywałam się, że nie można oceniać książki po okładce, a tym bardziej po takim dopisku, bo możemy stracić szansę na świetną lekturę.

„Rozdroża” to opowieść między innymi o trudach ojcostwa, pokazująca, że pieniądze nie czynią z człowieka bohatera i obiektu do naśladowania, a także nie są w stanie zastąpić rodzicielskiej miłości oraz czułości. Główną bohaterką tej powieści jest Jane Eye, która po tragicznej utracie bliskiej przyjaciółki opuszcza miasto, próbując uzupełnić pustkę w sercu i odnaleźć miejsce, które mogłoby zastąpić jej dom. Trafia do Thornfield Hall, gdzie podejmuje się opieki nad osamotnioną córką dzierżącego majątek Rochestera. Otoczkę bogatego domu czytelnik poznaje wraz z kobietą, której momentami ciężko opanować swój temperament oraz niewyparzony język. To właśnie one i jej nieokrzesanie budzi podziw Edwarda i chociaż początkowo mężczyzna próbuje trzymać ją na dystans, szybko ulega swoim prymitywnym instynktom.

Lepsza prawdziwa samotność, niż fałszywa bliskość, panno Eye.



Cała książka prowadzi czytelnika po wielu poważnych tematach, takich jak między innymi siła wpływów, uzależnienia oraz wykorzystywanie seksualne. Ten ostatni przedstawiony został w dość niewiarygodny dla mnie sposób, stanowiąc pierwszy z, niestety, wielu minusów tej świetnie zapowiadającej się pozycji. Czytając o ciężkiej relacji ojca ze swoją małoletnią córką, dosłownie pochłaniałam kolejne strony, a punkty kulminacyjne całej pozycji z ich udziałem niemal nie doprowadziły mnie do łez. Ostatnie sceny byłyby idealnym podsumowaniem, dobitnie stawiając kropkę w odpowiednim momencie. Autorka jednak za bardzo przesadziła, dodając swoje kilka groszy zza sceny, a ja czytając epilog oraz jej posłowie miałam ochotę wyrzucić telefon przez okno, dając książce marne cztery gwiazdki. A to ogromny przeskok, bo jeszcze w ostatnim rozdziale planowałam ocenić tę pozycję nadwyraz wysoko. Ostatecznie więc dotarłam do martwego punktu, kompletnie nie wiedząc jak podsumować moją przygodę z tą pozycją. Dlaczego? Bo mimo wszystko momentami chwiała się na granicy naprawdę dobrej i jeśli mam być szczera, szkoda mi tego, w jaki sposób ostatecznie poprowadzona została fabuła, bo naprawdę mogło wyjść pięknie.

Poznałem moją córkę dopiero miesiąc po tym, jak tu przybyła. To było straszne. — Zasępia się. — Mała zachowywała się jak… Sam nie wiem. Była dzika, nieufna, natomiast ja nie zrobiłem nic, żeby to zmienić. Przeciwnie, unikałem jej.

Pod względem technicznym praca ta jest dobra, bo została napisana poprawnie; język dało się zrozumieć, styl był przyjemny, a zmiana perspektyw nie mieszały niepotrzebnie scen. Nie miałabym się czego czepiać nawet przez fakt, że jest to fanfiction. Ostatecznie jednak za dużo było tego wszystkiego; sceny erotyczne momentami zwyczajnie mnie żenowały, a główna bohaterka irytowała swoim zachowaniem. Rozdroża podzielonego zdania doprowadziły mnie więc do punktu, w którym ostatecznie oceniam książkę Augusty Docher na sześć. Bo czasem po prostu bywa tak, że co za dużo, to niezdrowo.
I tak było właśnie w tym wypadku.


OPIS: Pierwsza polska seria fanfiction oparta na klasyce romansu! Jane Eye po stracie przyjaciółki pragnie rozpocząć nowe życie. Opuszcza Nowy Jork, by przenieść się do angielskiego majątku Thornfield Hall, miejsca, w którym czas się zatrzymał. Ma tam sprawować opiekę nad córką sir Edwarda Fairfaxa Rochestera, właściciela dworu. Dzięki swojemu oddaniu zyskuje sympatię małej Adelki, a bezkompromisowym podejściem do obowiązków budzi jednocześnie irytację i szczery podziw Rochestera. Mimo trudnych początków - wbrew woli Edwarda i rozsądkowi Jane -między bohaterami rodzi się coś więcej... Ponadczasowa opowieść w nowej odsłonie - o tym, jak samotność łączy pozornie różnych od siebie ludzi, a szaleństwo zmieszane z pożądaniem prowadzi do tragedii. Czy ta historia ma szansę na szczęśliwe zakończenie? Pierwsza część cyklu Z klas(yk)ą w łóżku to fanfic na motywach najbardziej znanej powieści jednej z sióstr Brontë. Czy można tu mówić o profanacji? Oczywiście! Herezji? Bez wątpienia! Bezczelności? Jak najbardziej! Pozwól sobie na odrobinę szaleństwa i daj się porwać niepoprawnej guilty pleasure. Wraz z Jane Eye poznaj tajemnice skrywane za grubymi murami Thornfield Hall. #profanacja #herezja #bezczelność

Tytuł: Rozdroża
Autor: Augusta Docher
Ilość stron: 376
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: Editio


Za możliwość przeczytania oraz recenzji dziękujemy wydawnictwu:





9 comments

  1. Mam w planach przeczytać tę książkę i jestem ciekawa, jak ja ją odbiorę.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj zupełnie nie dla nas, ale wiem komu podeślę link do wpisu

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna recenzja :) Dokładnie wiemy za co jest te sześć gwiazdek ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno nic tej autorki nie czytałam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa i wnikliwa recenzja, ale książka raczej nie dla mnie.
    Czytam biografie,podróżnicze,wspomnienia.
    Pozdrawiam!
    Irena

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, jak ja nie lubię, gdy świetnie zapowiadająca się książka, w pewnym momencie rozczarowuje..

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz widzę fanfiction klasyki :D Gdyby nie niska ocena pewnie z ciekawości bym przeczytała, ale żenujące sceny erotyczne i irytująca bohaterka to cechy, które w moich oczach od razu skreślają książkę...

    OdpowiedzUsuń
  8. Też nie jestem przekonana do tej książki. Jestem już po lekturze, ale zdecydowanie wolę pierwowzór :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że tak dużo tu scen erotycznych. Ostatnio książki są nimi wręcz przeładowane, a przecież nie samym seksem żyje człowiek.

    OdpowiedzUsuń