(Nie)znajomi


„Polski film” i „remake” w jednym zdaniu po prostu nie może stworzyć dobrej mieszanki. Jeśli dodamy do tego znane polskie nazwiska, kojarzone często ze słabych ról bądź niewymagających seriali, dostajemy poczucie, że to najgorzej wydane kilkadziesiąt złotych w naszym życiu. Tym razem nasze narodowe kino mile mnie zaskoczyło, a ja wyszłam z sali z uśmiechem, bez wcześniejszego zerkania na zegarek z nadzieją, że czas szybciej minie. 

„(Nie)znajomi” to polska wersja kultowego filmu znanego między innymi jako „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie”. Opowiada o grupie przyjaciół, którzy podczas wspólnej kolacji postanawiają zagrać w grę, polegającą na pozostawieniu telefonów na środku stołu i czytania każdej wiadomości na głos. Niby banał, prawda? Ilu z nas przeczytałoby gratulacje o kolejnym wygranym BMW albo słowa od wróżki, mówiące, że czeka nas zastrzyk gotówki bądź ugodzenie strzałą Amora? O dziwo oklepany pijacki pomysł przeradza się w łamacza serc i rosyjską ruletkę, która niejednej osobie przy stole zniszczy życie. Na jaw wychodzą tajemnice, o które nie podejrzewałoby się drugiej połówki albo głęboko skrywane sekrety, stawiające długoletnią przyjaźń pod ogromnym znakiem zapytania. Idealnie oddana sytuacja, nakręcona dozą polskości i mentalnością naszych rodaków sprawiła, że uśmiech pojawił się na mojej twarzy, a film nabrał realności. Początkowe słowa „nie mam nic do ukrycia” zamieniają się w zamianę telefonów, rozmowę w obcym języku, by ukryć prawdę oraz wymyślanie imion osób, które nie istnieją. Iluzja pozornego szczęścia zamienia się w zdmuchnięte domki z kart i do głównych bohaterów dociera, że właściwie nie znają osób, z którymi od lat dzielą życie. 

Nie ukrywam, że nie miałam wielkich wymagań względem tej produkcji. Ot tak, wstąpiłam do kina, korzystając z wizyty w Polsce i chciałam zobaczyć film, którego hiszpańską wersję widziałam kilka dni wcześniej. Ponadto zaciekawiła mnie informacja, że jedna z grających w niej aktorek – Kasia Smutniak – to Polka, która swój talent postanowiła teraz umieścić w polskim remake'u. Mimo początkowej niechęci wyszłam z kina zadowolona i z poczuciem, że coś na polskim rynku zaczyna się dziać. „Planeta singli” i „Listy do M” były kinowymi hitami, przecierając beznadziejne szlaki filmów pokroju „Kac Wawa”. Statystyki pokazują, że nie tylko moje serce zostało podbite – debiutancka rola reżyserska Tadeusza Śliwy okazała się sukcesem i w przeciągu kilku dni do kin wybrało się ponad sto tysięcy osób, przynosząc twórcom ogromne pieniądze.

„(Nie)znajomi” to film idealny na wieczór ze znajomymi, pokazujący, że jest w Polsce wielu dobrych aktorów i warto dać szansę komuś innemu niż Karolakowi czy Szycowi. Wychodząc z kina, zastanawiałam się, ile tajemnic wyszłoby na jaw, gdybym zorganizowała taki wieczór w towarzystwie znajomych. Obawiam się jednak, że weszlibyśmy jako trzy pary i singiel, zupełnie jak bohaterowie tego przeboju, a wyszli jako paczka pokłóconych panien i kawalerów.



OPIS: Grupa przyjaciół postanawia, że do końca kolacji wszystkie rozmowy telefoniczne mają być w trybie głośnomówiącym, a smsy - odczytywane.




Gatunek: Dramat, komedia
Produkcja: Polska
Rok produkcji: 2019
Reżyseria: Tadeusz Śliwa
Scenariusz: Tadeusz Śliwa, Katarzyna Sarnowska


1 comments

  1. Greetings! Very helpful advice within this article!
    It is the little changes which will make the greatest changes.
    Thanks for sharing!

    OdpowiedzUsuń