[PRZEDPREMIEROWA RECENCJA PATRONACKA] Tymczasem gdzieś daleko stąd – D. B. Foryś

 



Każdy człowiek jest głównym bohaterem swojej własnej opowieści. Niektóre są bardziej zawiłe, pełne większej ilości zwrotów akcji. Spełnianie marzeń, sięganie dna lub ciężka praca, której efekty mogą zaskoczyć – tak wygląda czasami rzeczywistość.     

W tej wykreowanej przez D. B. Foryś na potrzeby powieści „Tymczasem gdzieś daleko stąd” mamy smocze jaja, wielu śmiałków rządnych przygód, a po środku tego główną bohaterkę – siedemnastoletnią Fado, która, w przeciwieństwie do innych panienek z okolicy, pragnie zostać… wojowniczką! I to nie byle jaką, bo najodważniejszą ze wszystkich. Zostawia za sobą całe życie i wyrusza w podróż po Krainie Pięciu Królestw, jednak ta droga nie będzie łatwa. Czy ludzie, na których trafi, będą godni jej zaufania? I czy jej przeznaczenie faktycznie zapisano w gwiazdach? 

Ale życie zawsze ma dla nas niespodzianki. Kiedy mówimy A, bogowie głośno się z nas śmieją i mówią: "To się jeszcze okaże".    

Otwierając plik z pierwszą wersją „Tymczasem…” jeszcze grubo przed tą ostateczną, zawierającą cudowne zdobienia oraz stanowiącą całkowitą makietę, czułam dziwny strach, mieszany z ekscytacją. Bałam się, że lektura oraz redakcja będą stanowiły katorgę, a ja nie dam rady podołać powierzonemu zadaniu. Wystarczyło jednak, żebym przeczytała początek, aby przepaść – pochłonięta przez wydarzenia zawarte w książce, kompletnie zapomniałam o tym, co tak naprawdę miałam zrobić. Od razu zakochałam się w bohaterach oraz całej fabule.     

D. B. Foryś idealnie połączyła historię, którą pragnęła przekazać czytelnikowi z genialnym poczuciem humoru. Wstawki narratora dawały mi cudowne skojarzenia do uwielbianych bajek z dzieciństwa i z łezką rozczulenia w oku wspominałam tamte czasy. Czy jest coś, co dopełniłoby tak dopracowaną powieść? Grafiki. Przepiękne grafiki w rozdziałach, dzięki którym nieco łatwiej jest wyobrazić sobie bohaterów oraz poszczególne sceny.    

Skierowana zarówno dla dorosłych, jak i nieco młodszych czytelników, satyryczna opowiastka to istna gratka dla wielbicieli komedii oraz fantastyki. Autorka w wyrafinowany i wymierzony sposób naśmiewała się ze znanych nam rzeczy, pozwalając odsapnąć oraz wykrzesać z siebie pozytywne emocje.     

Zostanie bohaterem to wbrew pozorom wcale nie taka trudna sprawa. Weźmy za przykład taką niewiastę, której kapelusz na silnym wietrze wpadnie do rzeki i porwie go prąd. Kiedy pojawi się nagle jakiś młodzieniec, wyłowi zgubę, po czym odda ją w ręce zapłakanej pannicy, ta wnet woła: “mój bohaterze!” I z wdzięczności rzuca mu się na szyję.  Podobnych scenariuszy mógłbym przytoczyć wiele, ale myślę, że łapiecie klimat.    

Dopracowana fabuła oraz cały wykreowany świat potwierdzał słowa autorki z podziękowań, w których wspominała ona o tym, jak długo pisała „Tymczasem gdzieś daleko stąd”. Książka ta dojrzała niczym najwspanialsze wino, a teraz jest gotowe na spotkanie z Wami… tylko, czy Wy jesteście gotowi na nią?    

„Tymczasem gdzieś daleko stąd” to powieść dość specyficzna i jestem pewna, że nie trafi w gusta wszystkich. Tym, którym jednak umili wieczór, na pewno przyniesie mnóstwo dobrej zabawy oraz niezapomniane wrażenia. Podpisujemy się pod nią rękoma i nogami, zarówno jako recenzentki, patronki, a przede wszystkim jako redaktorki, które dostały możliwość poznęcania się nad tekstem, dopóki nie błagał nas o litość!           










OPIS: 
Jak wiele trzeba poświęcić, żeby zostać bohaterem? Fado ma jeden cel: stać się najodważniejszą z wojowniczek. Aby to osiągnąć, wyrusza w podróż po Krainie Pięciu Królestw. Od razu wpada w wir przygód i niebezpieczeństw, a jej najważniejszym zadaniem jest odnalezienie zaginionej królewny. I tu sprawa się komplikuje, bo dziewczyna tak naprawdę szuka samej siebie, czym zapoczątkowuje lawinę absurdów. Czarna magia miesza się z białą, przeuroczy i bosko przystojny książę Kryszczjan opuszcza zamek, by wyruszyć w nieznane, a zły król kombinuje, jak zawładnąć światem. Wiedźma tworzy paskudne klątwy, echo podsłuchuje, z kolei syreny urządzają bitwy w pianie, podczas gdy piraci kradną, co się da, jak się da, gdzie się da i kiedy się da. Każdy sobie rzepkę skrobie. Nie ma zmiłuj! „Tymczasem gdzieś daleko stąd” to satyryczna komedia fantasy dla dorosłych i młodzieży. Nonsens goni nonsens, nawiązania do popkultury zdarzają się na porządku dziennym, a zbieżność osób i nazwisk zdecydowanie nie jest przypadkowa. Zabawa właśnie się zaczyna.

Tytuł: Tymczasem gdzieś daleko stąd
Autor: D.B. Foryś
Ilość stron: 313 
Wydawnictwo: D. B. Foryś
Kategoria: science fiction, fantastyka 
Wydanie: 30 listopada 2021


Za możliwość przeczytania, współpracy redakcyjnej oraz objęcia książki patronatem dziękujemy autorce D. B. Foryś 




2 comments

  1. Po przeczytaniu tej recenzji, miłośnicy podobnego typu książek na pewno skuszą się na ściągnięcie po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem, jak to się stało, że nie czytałam jeszcze nic tej autorki! Zdecydowanie muszę nadrobić

    OdpowiedzUsuń