Macie czasem taki moment, gdy myślicie, że coś zrobiliście, a okazuje się, że tylko Wam się wydawało? Ja dałabym sobie rękę uciąć za fakt przeczytania i zrecenzowania „Złej chwili” – trzeciego tomu serii „Niebezpieczni mężczyźni” od K. N. Haner. Jakim cudem doszło do tego, że ostatecznie po lekturze odłożyłam książkę na półkę, zamiast zacząć pisać post na bloga? Nie wiem, ale teraz z chęcią to nadrobię!
Blair w ciągu poprzednich tomów przeszła przez naprawdę wiele. Od porwania, przez niechlubny powrót do domu, aż do chwili, gdy musiała włożyć duże buty, przejmując władzę nad imperium swojego ojca. Nic więc dziwnego, że teraz nie wie już, komu ufać. Bohaterka w tej części staje się strasznie osamotniona, ukrywa dużo rzeczy, czemu nikt nie powinien się dziwić – w końcu przez poprzednie lata każdy ją zawodził. Nawet jej mąż, który miał stanowić ostoję w chwilach zwątpienia. Kobieta myśli, że uda jej się trzymać Phixa na dystans, ale w głębi duszy doskonale wie, że jest to po prostu niemożliwe. Jakby tego było mało, na jej barki spada ciężar odkrycia, kto okrada ją z towaru ojca i naprawienie sytuacji, zanim będzie za późno.
Niektórzy bohaterowie próbują się zmienić, inni wciąż pozostają tacy sami. Jedno jest pewne: Phix i Blair to para ciężkich charakterów, która może niekoniecznie powinna ze sobą być po wszystkich przejściach i dramatach poprzednich tomów. Widać jednak, że mimo wszystko usiłują jakoś naprawić swoją skomplikowaną relację. Ostateczną ocenę całego ich małżeństwa oraz mafijnych dram zostawię sobie na finałowy tom, bo znając styl autorki do tej pory może zdarzyć się dosłownie wszystko.
K. N. Haner ma to do siebie, że jej książki czyta się zaskakująco szybko. Ledwo rozpocznie się pierwszą stronę, a zwroty akcji oraz intrygi doprowadzają do ostatnich słów. Zakończenia zostawiają w zaskoczeniu, co miało miejsce również w wypadku „Złej chwili”. Niebezpieczeństwo czyha na każdym kroku, a wrogowie są silniejsi niż kiedykolwiek, mając w sidłach pewnych kluczowych bohaterów. Kto przetrwa, a komu nie uda się dojść do wymarzonego, szczęśliwego zakończenia… o ile takie w ogóle nastanie?
„Zła chwila” to powieść, w której może nie dzieje się tak dużo jak w poprzednich tomach, ale jedno jest pewne: zapowiada wielki finał, czekający na czytelników w „Złej miłości”. Tutaj autorka głównie skupiała się na aspekcie psychicznym, na upadającej relacji pomiędzy Blair i Phixem oraz zmianami w ich charakterach. Widać na przestrzeni tej książki, że oboje walczą ze swoimi wewnętrznymi demonami… ale czy wygrają tę walkę?
Finał serii „Niebezpieczni mężczyźni” już w to lato, a ja chętnie sięgnę po ostatni tom, żeby sprawdzić, w jaki sposób autorka zakończy tak długo pisaną serię. Zakończenie jej na pewno oznacza koniec pewnej ery, ale plany wydawnicze K. N. Haner są tak spore, że kolejne powieści wypełnią powstałą pustkę. I zacieram na nie ręce, bo zwykle fajnie bawię się podczas czytania powieści spod jej pióra. Mam nadzieję, że przy kolejnych książkach będzie podobnie.
0 comments