[RECENZJA PATRONACKA] Brudna Gra. Dziedzictwo – Alicja Skirgajłło
Listopad to miesiąc pełen rozgrzewających premier, na które czekałam z zapartym tchem. Jedną z nich jest „Brudna Gra”, a Alicja Skirgajłło zaskakuje czytelników kolejną nieoczekiwanymi zwrotami akcji oraz całkowicie przemyślaną i dopracowaną fabułą. Co zaplanowała dla nas w tej książce? Zdradę, nieoczekiwane bogactwo oraz nowe wyzwania, z którymi niejedna osoba zwyczajnie by sobie nie poradziła. Jesteście gotowi na tę podróż? Polecam jednak zapiąć pasy i przygotować się na naprawdę brudną grę!
Kira Sadowska właśnie kończy studia, które są spełnieniem jej marzeń. Życie młodej kobiety pełne jest miłości ze strony partnera oraz współlokatora, a mieszkająca z nimi przyjaciółka pary to dodatek idealny do lat pełnych przyjemnych wspomnień i wspólnych planów na przyszłość. Wszystko jednak przybiera nieoczekiwany obrót, gdy Kira świętuje zakończenie tak dużego rozdziału w życiu w pojedynkę, a oboje Ula i Paweł nie odbierają jej telefonów w trakcie ceremonii wręczenia dyplomów… na której powinni być jako absolwenci, tak jak główna bohaterka. Spotkanie z matką oraz nieoczekiwana informacja szybko pozwalają Kirze zapomnieć o najbliższych jej osobach… a w każdym razie trwa to do momentu, gdy po powrocie do domu na jaw wychodzą łamiące serce fakty. Młoda kobieta zmuszona jest stawić czoła światu, o którym nawet nie marzyła i nowym, całkowicie nieoczekiwanym obowiązkom. Jednak czy przeszłość tak łatwo da o sobie zapomnieć?
Dawno nie czytałam książki pełnej tak wielkiego napięcia. Zapowiedzi, fragmenty oraz opis pomogły mi całkowicie nastawić się na powieść wypełnioną niespodziankami i tajemnicami, jednak to, co faktycznie zastałam na kartach „Brudnej Gry” całkowicie mną wstrząsnęło i sprawiło, że szybko przepadłam. Na jaw wychodzą długo skrywane sekrety, ponadto nieświadomie pojawia się niebezpieczeństwo ukryte pod fasadą współczucia oraz tylko pozornie dobrych intencji. Kira jest bohaterką, której naprawdę można współczuć. Zdrada ciągnie się za nią pod postacią dosłownie każdej znanej osoby, a ona i tak nie załamuje się, próbując odnaleźć w nowym życiu oraz w nowych zobowiązaniach. Nic dziwnego więc, że w pewnej chwili nie potrafi zauważyć zła, które czai się pod jej nosem. Czasami, gdy ktoś daje nam miłość oraz wsparcie, łatwo jest zignorować czerwone flagi i ostrzeżenia.
Nie wiem dlaczego, ale nie ufałam mu. Chciałam, ale gdzieś tam z tyłu głowy czułam niepokój i nadchodzące kłopoty.
Przy ostatnich premierach Alicji Skirgajłło wspominałam już, że widać zmianę w jej stylu oraz ogólnej budowie bohaterów czy fabuły samej w sobie. Tutaj również mamy do czynienia z tak interesującą oraz rozplanowaną powieścią, że miałam momentami wrażenie, jakby napisana została w ciągu chwili, pchana motywacją autorki oraz pewnością każdego kroku czy wątku. „Brudna Gra” oprócz pięknej okładki oraz interesującego opisu to przede wszystkim bogate wnętrze, które momentami rozbawi lub złapie za serce. To wyzwanie, które mimochodem podejmujemy razem z główną bohaterką licząc, że udźwignie ona wszystko, co spadło na jej barki.
Podobno po sieci krąży już opis drugiej części „Brudnej Gry”, ale odradzę zapoznania się z nim czytelnikom, którzy lekturę pierwszego tomu mają jeszcze przed sobą. Zawiera on bowiem ogromne spoilery, a jak wszyscy dobrze wiemy, strasznie psują one zabawę.
OPIS: Odziedziczyła ogromny majątek, a wraz z nim ogromne kłopoty Kira Sadowska ma jasno sprecyzowany plan na najbliższe tygodnie. Kończy studia w akademii sztuk pięknych, odbiera dyplom i wyjeżdża na upragnione wakacje. Paryż u boku ukochanego chłopaka i w towarzystwie najlepszej przyjaciółki ― czy można sobie wymarzyć coś wspanialszego? Niestety, Kira będzie musiała odłożyć Paryż na później… Być może nawet na dużo później. Tak to zazwyczaj bywa z planami, że los lubi w nich namieszać. Na Kirę jak grom z jasnego nieba spada wiadomość, że jej ojcem, którego nigdy nie poznała, jest Tomasz Abramowicz, właściciel największej w Polsce agencji marketingowej. W zasadzie był, bo mężczyzna niedawno zmarł, ale przedtem zapisał córce cały majątek. Jakby nie dość było emocji, na jaw wychodzi tajemnica, którą skrywali przed Kirą Ulka i Paweł. To zdecydowanie zbyt wiele dla tej drobnej młodej kobiety z burzą rudych włosów. Z pomocą przychodzi Kirze Eryk, przystojny współwłaściciel firmy Abramowicza. Tylko czy ona może mu całkowicie zaufać? Alicja Skirgajłło znów serwuje nam wybuchowy, ale doskonale doprawiony koktajl romansu, tajemnicy i sensacji!

0 comments