For Good Luck – Ewa Remek


Przeczytałam romans z motywem hokejowym – i tak, to jest wyczyn, zważywszy na wysyp książek na ten temat, które podbijają teraz rynek wydawniczy. Miałam w planach „Red Shirt”, a na liście kilka innych młodzieżówek, w których pierwsze skrzypce odgrywa uczucie między znanym graczem i cichą, skromną główną bohaterką. Nie udało się, ale swoją szansę na szczęście otrzymało… „For Good Luck”, Ewy Remek.  

I bardzo się z tego powodu cieszę.  

Poznajemy Jamie, która właśnie dojeżdża pociągiem do Minneapolis, aby rozpocząć kolejny rozdział swojego życia. W zmianie otoczenia na studiach ma towarzyszyć jej ukochany chłopak Mitch, z którym wreszcie miała skończyć okres wytrwałości, zwany związkiem na odległość. Niestety jednak już od samego początku wszystko się komplikuje – Jamie zostaje sama, Mitch nie odbiera telefonu, a gdy wreszcie udaje jej się z nim połączyć, okazuje się, że jest całkowicie pijany i niezdolny do tego, aby ją odebrać.   

A jako wisienkę na torcie – bagaż Jamie zostaje skradziony przez agresywnego mężczyznę z nożem.  

Wybawieniem w tej sytuacji okazuje się starszy brat jej byłego chłopaka, który nie tylko po nią przyjeżdża, a jeszcze proponuje miejsce do spania. Brayden to odnoszące ogromne sukcesy hokeista NHL, którego główna bohaterka nie do końca pamiętała. I chociaż początkowo z przymrużeniem oka patrzyłam na fakt tego, że Jamie nie kojarzyła brata własnego chłopaka – cóż, teraz już byłego – tak im dalej w fabułę, tym bardziej rozumiałam, że to faktycznie miało sens przez zachowanie Mitcha w ich związku.   

Relacja Jamie i Braydena była bardzo niewinna i urocza, chociaż w teorii nieco niemoralna, bo Mitch wciąż kręcił się wokół byłej dziewczyny, pragnąc kolejnych szans. Z resztą, nie tylko on stawał na drodze szczęścia Jamie, a miesiące praktyk fizjoterapii połączone ze studiami, stanowiły wyzwanie. Wyzwanie – tym razem dla autorki – stanowiło również samo opisanie tych praktyk, co dało mi drobny zgrzyt. I chociaż wiem, że sam motyw profesjonalnych zajęć głównych bohaterów stanowić miał tło pod romans, tak nieco niewiarygodne dla mnie było to, że już od samego początku praktyk fizjoterapeutycznych Jamie mogła całkowicie sama przeprowadzać wywiad oraz opiekować się przypisanym sobie sportowcem. Czy tak to działa w rzeczywistości? Nie wydaje mi się. Czy urealnienie tego chociaż na samym początku negatywnie wpłynęłoby na romans głównych bohaterów? Też jakoś mi się nie wydaje, skoro chemia między nimi wyczuwalna była od pierwszego wspólnego akapitu.   

O tyle o ile sama okładka jakoś nieszczególnie przyciągnęła mój wzrok, tak pierwsza strona w środku była już zupełnie inną bajką. Tak samo jak zdobienia przy każdym rozdziale, które tak bardzo cieszyły oko, że z ogromną chęcią czytałam kolejne strony. W ogóle nie odczuwałam tego, że „For Good Luck” ma ponad 500 stron, zarówno przez elementy graficzne, jak i fakt, że dzięki lekkiemu stylowi autorki przez powieść dosłownie się płynęło.   

Gdyby nie mniejsze niuanse, byłaby to książka idealna. A jednak nie mogłam przejść obojętnie przy chociażby fakcie tego, że motyw skradzionego bagażu Jamie obszedł się bez echa, a ona nigdy nie wybrała się na zakupy, aby uzupełnić nieistniejącą garderobę. No cóż, może Brayden załatwił to wszystko za jej plecami, za co zwyczajnie była wdzięczna? To zostaje jedynie w umyśle autorki.   

„For Good Luck” to opowieść o powoli rozwijającym się uczuciu, o pasji, przyjaźni oraz ludziach, którzy często są dla nas rodziną pomimo braku więzów krwi. Bohaterowie są realistyczni, mają wiele ludzkich cech i to sprawia, że ich zachowania również wydają się rzeczywiste.   

Polecam tę książkę wszystkim fanom hokejowych romansów (i wstążek), zakazanych relacji i motywu he fell first. To była przyjemna lektura, która pokazuje, że nie wszyscy sportowcy na siłę kreowani muszą być na buców czy przepełnionych męską energią samców alfa. No bo spójrzmy na to szczerze – ile w końcu można mielić to samo.     

         





OPIS: 
Czasami nawet najmocniej świecące gwiazdy potrzebują w swoim życiu czegoś małego, niepozornego i stabilnego.  
Kiedy Jamie Jameson wsiada do pociągu do Minneapolis, gdzie zamierza zamieszkać i dokończyć studia, spodziewa się, że na dworcu powita ją jej chłopak. Zamiast niego na miejscu przypadkowo pojawia się jego starszy brat – młody, utalentowany i wytatuowany hokeista, zawodnik NHL, znany z perfekcyjnych strzałów do bramki i rozwiązywania nieporozumień na lodzie pięściami.  Brayden interesuje się Jamie od pierwszej chwili, choć oboje wiedzą, że nie powinno ich nic łączyć. Sprawy się komplikują, gdy dziewczyna rozpoczyna praktyki z fizjoterapii, a do jej gabinetu trafia właśnie Brayden Wyatt. On nie odpuszcza, a ona stara się trzymać na dystans – dopiero co zakończyła związek z jego bratem i nie ma po nim dobrych wspomnień.  Dziewczyna z małego miasteczka nieznająca wielkomiejskiego życia i gwiazda popularnej drużyny hokejowej, która od zawsze jest w centrum uwagi, ale szuka czegoś więcej niż tylko chwały i pucharów. Ich losy krzyżują się w gabinecie fizjoterapii, ale szybko się okazuje, że dotyk to nie wszystko, co zaczyna ich łączyć – mimo że pochodzą z dwóch różnych światów. 


Tytuł: For Good Luck
Autor: Ewa Remek
Ilość stron: 515
Wydawnictwo: NieZwykłe
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydanie: 2 lipca 2025

0 comments