BOHEMIAN RHAPSODY


Witajcie kochani.
Dziś przychodzę do Was z recenzją filmu o bardzo słynnym zespole, który nosi nazwę Queen. Kinowy przebój na podstawie ich kariery i popularności to "Bohemian Rapsody„. Wpis na jego temat pojawia się szybciej, niż ostatnie recenzje, ale no jakoś wyszło, że moim zdaniem jest zwyczajnie świetny  i sama nie mogłam się doczekać. Obejrzałam go razem z siostrą w kinie i bardzo mnie zaszokował swoją emisją. Na początku byłam pół na pół nastawiona i się zastanawiałam, czy iść na niego do kina czy po prostu poczekać i obejrzeć w internecie. Ale po zobaczeniu zwiastun oraz krótkim namyśle postanowiłam, że jednak pójdę do kina, ponieważ ten zespół też jest moim ulubionym i mogę go słuchać zawsze, bo mi poprawia humor. Chociaż to muzyka bardziej dosyć ciężka, jednak ostatnio taką polubiłam i innej prawie nie słucham. Queen to zespół, który chyba każda osoba zna i słuchała chociaż jeden raz, a jeśli nie kojarzy jego nazwy to skojarzy którąkolwiek z piosenek i wtedy powie, że jednak ją zna. Zespół, którym był Queen nie jest zwyczajny, tak jak inne zespoły z lat 70 czy 80, ponieważ niektóre z nich zostały zapomniane, a o Queen każdy słyszy i każdy mówi i moim zdaniem ten zespół nigdy nie przeminie.



Bardzo spisały się osoby odpowiedzialne za soundtrack tej produkcji, ponieważ wybrały świetne piosenki Queen i ich bardzo znane numery. Chociaż była jedna, której nie kojarzyłam, bo nie słuchałam jeszcze wszystkich albumów, ale pozostałe śpiewałam w kinie jak szalona, ponieważ nie dało się ich nie śpiewać. Film opisał życie Freddiego takie jakie najprawdopodobniej właśnie było, bo nie znam jego życia aż tak dokładnie i nikt nie zna jego życia dosłownie, nie wiem też czy wszystkie te sceny były dosłownie opisane, ale moim zdaniem reżyser ukazał życie Freddiego bardzo dobrze, chociaż jego życie było krótkie aż za krótkie. Bardzo podobały mi się sceny, gdzie można było zobaczyć, jak popularne piosenki Queen powstawały i kto je wymyślił, bo jeden fakt o Queen jest taki, że nie wszystkie piosenki napisał Freddi. Aktorów do filmu wybrali moim zdaniem perfekcyjnie, wszyscy byli podobni do swoich prawdziwych odpowiedników. Przed obejrzeniem tego filmu nie wiedziałam za dużo o Queen i o Freddim, ale gdy dzięki ekranizacji dowiedziałam się bardzo dużo i zebrałam wiele informacji. Niektórzy mawiali, że znali Freddiego w wieku nastoletnim: że był alkoholikiem, ćpunem, arogantem i gejem, ale my go dobrze nie znaliśmy i już niestety nie poznamy, więc nie możemy tak o nim mówić i nie powinniśmy wyrażać swojej opinii o osobie, której nie znaliśmy. Jeśli chodzi o mnie to ja uważam, że tak był taką osobą, ale za to co dobrego zrobił i za to, że utworzył taką grupę, jaką była Queen, której słuchał każdy i słucha do tej pory. Jestem z niego dumna, bo nie każdy wokalista lub zespół potrafi stworzyć coś tak niepowtarzalnego i niezapomnianego. Jestem również zdania, że żaden film w tym roku nie przebije tego. A jak podobał się on Wam, jeśli oczywiście go oglądaliście? Podzielcie się opinią w komentarzu. A jeśli nie oglądaliście, to czy macie zamiar?



OPIS: Porywająca opowieść o zespole Queen, jego muzyce i niezwykłym wokaliście Freddiem Mercurym, który przełamując stereotypy i konwencje, zdobył uwielbienie niezliczonych fanów. Film ukazuje błyskotliwą karierę zespołu, który dzięki ikonicznym utworom i rewolucyjnemu brzmieniu wspiął się na szczyty sławy, dopóki skandalizujący styl życia Mercury’ego nie postawił wszystkiego pod znakiem zapytania. Triumfalny powrót zespołu podczas koncertu na rzecz Live Aid z udziałem cierpiącego na śmiertelną chorobę Mercury’ego wszedł na trwałe do historii muzyki rockowej i po dziś dzień stanowi źródło inspiracji dla wszystkich tych, którzy czują się inni, niepoprawnych marzycieli i wielbicieli muzyki na całym świecie. 


Gatunek: biograficzny, dramat, muzyczny 
Produkcja: USA 
Rok produkcji: 23 pażdziernik 2018 
Reżyseria: Bryan Singer 
Scenariusz: Anthony McCarten 


0 comments