SPADKOBIERCY – Kaui Hart Hemmings


Gdyby słowniki miały obrazki, to pod pojęciem „Raju” dla mnie powinno być zdjęcie z Hawajów. Kolorowe drinki, piaszczyste plaże, młodzi surferzy i dużo słońca. Brzmi idealnie, prawda? Właśnie w takiej scenerii osadzona jest akcja „Spadkobierców”.  




Życie Matta Kinga wydawało się idealne – kochana żona, cudowne dzieci, stabilna sytuacja finansowa. W ciągu ułamka sekundy wszystko pryska jak bańka mydlana, a życie najważniejszej dla niego osoby wisi na włosku. Kiedy po wypadku jego żona zapada w śpiączkę, to on musi przejąć wszelkie obowiązki. Dopiero teraz zaczyna do niego docierać, z jakimi problemami borykała się ukochana, próbując zapanować nad całym domem oraz wychowaniem siedemnastoletniej i dziesięcioletniej córki. Nastoletnia Alex, na co dzień mieszkająca w internacie dla trudnej młodzieży, wchodzi w okres buntu, poznając prawdziwość powiedzenia „Grzeczne dziewczynki idą do nieba, a niegrzeczne tam, gdzie chcą”, a młodsza Scottie zapatrzona jest w siostrę jak w obrazek i planuje pójść w jej ślady. Matt robi wszystko, by rodzina w tych trudnych chwilach była razem, na nowo poznając zagubione dziewczyny.
Historia pisana jest z jego perspektywy, dzięki czemu możemy na własnej skórze poczuć cierpienie osoby, która z dnia na dzień traci ukochaną kobietę i rzucona jest w wir nieprzewidywalnych wydarzeń. Ponadto na jaw wychodzą głęboko skrywane tajemnice, o których – jak się okazuje – wie jedna z córek. Jeśli śpiączka żony nie jest wystarczającym powodem do załamania, los rzuca mu pod nogi kłody związane z rodzinnym majątkiem i stawia go przed trudnym wyborem. A tych Matt ma ostatnio bardzo dużo.



Początkowo niezbyt zachęcająca historia, z każdym kolejnym rozdziałem wciągała mnie bardziej. Byłam sceptycznie nastawiona, widząc wspomnienie o wypadku, śpiączce, zbuntowanej nastolatce i problemach rodzinnych. Brzmi banalnie, prawda? Jednak tak nie jest, a opowieść ta przeplatana jest nie tylko bólem po fizycznej stracie ukochanej, ale także bijatyką uczuć, gdy na jaw wychodzą tajemnice związane z nieznajomym. Czy aby na pewno ich życie było takie rajskie? Rajska była jednak moja przyjemność z lektury, którą czytało się naprawdę szybko. Brak przesłodzonych momentów i bohaterów, prawdziwość i ból opisywany tak dokładnie, że niejednokrotnie ścisnął moje serce, a prosty język i brak przesadzonych ozdobników sprawia, że kolejne rozdziały pochłania się szybko i przyjemnie. Ujmujący realizm i fakt, że takie coś może przydarzyć się każdemu, wpływa na moją ocenę i jestem pewna, że jeszcze kiedyś tu wrócę.


OPIS: Los zmienia życie rodziny Matta Kinga, spadkobiercy wielkiej fortuny na Hawajach. Kiedy po wypadku jego żona zapada w śpiączkę, Matt musi nagle zająć się wychowaniem córek. Zajęty do tej pory swoimi sprawami, staje przed bardzo trudnym zadaniem. Siedemnastoletnia Alex odkrywa uroki bycia niegrzeczną dziewczynką, a dziesięcioletnia Scottie planuje pójść w ślady starszej siostry. Mało tego: znają sekret matki, którego odkrycie jeszcze bardziej skomplikuje życie Matta. Jak w rajskiej scenerii Hawajów - gdzie nawet w szpitalu można kupić pocztówki z surferami - przeżyć rodzinny dramat? Jak wyobrazić sobie popalającego trawkę chłopaka w roli zięcia? Jak zostać prawdziwym ojcem? 


Tytuł: Spadkobiercy 
Autor: Kaui Hart Hemmings 
Ilość stron: 352 
Wydawnictwo: Znak 
Kategoria: dramat, literatura współczesna 
Wydanie: 23 stycznia 2012 




3 comments

  1. Oglądałam film, na podstawie tej książki i bardzo mi się podobał, ale niestety nie czytałam.

    Pozdrawiam serdecznie!
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  2. Och George ❤️❤️❤️
    Sorki, że nie odnoszę się do książki, ale George był moją pierwszą miłością, aż nie odszedł z ER :(

    OdpowiedzUsuń
  3. To raczej nie moje klimaty, ale po twojej recenzji oczywiście zapisuję sobie tytuł. Mam wrażenie, że bardzo dobrze się z tą książką dogadam :D

    OdpowiedzUsuń