[PRZEDPREMIEROWO] Skandal – Katarzyna Nowakowska


Faktem jest, że nie stronię w swoich recenzjach od krytyki tegorocznych bestsellerów, które promowane są tak bardzo, że nawet po premierach można z obawą zastanawiać się, czy aby nie wyskoczą lada moment z lodówki.


Najnowsza powieść autorki między innymi „Nieczystych Więzów” lub tegorocznego „Złego Miejsca” jest dość wyjątkowa, a to ze względu na fakt, iż została ona wydana jako pierwsza książka pod jej prawdziwym nazwiskiem. Moja imienniczka, Katarzyna Nowakowska swoją nową wydawniczą współpracą wywołała niemałe poruszenie w literackim świecie. A i ja byłam niesamowicie ciekawa czym objawi się ten z pozoru „największy coming out 2020 roku”. No właśnie. Z pozoru. 

Stopniowo przestaję się łudzić, że nasz rodzimy rynek wydawniczy jeszcze mnie czymś zaskoczy. I chociaż miłą zmianą było czytanie o Polakach oraz Warszawie, taka otoczka nie podniosła wybitnie mojej oceny całokształtu pozycji. Dzisiejsza lektura upewniła mnie w przekonaniu, że nie ma co nastawiać się na zbieranie szczęki z podłogi. Nie uprzedzajmy jednak faktów i standardowo – zacznijmy od początku…

„Skandal” to Kate Haner w nowej odsłonie, czyli opowieść o rozpieszczonej, acz nieszczęśliwej bogaczce Julii, która sprawia wrażenie kobiety sukcesu w każdej dziedzinie. Mieszka w willi na Wilanowie kosztującej na oko prawie dziewięćset tysięcy złotych wraz ze swoją siostrą i wiecznie zapracowanym ojcem. Spełnia rolę Kopciuszka zamkniętego pod szklanym kloszem – ma wszystko, a jednocześnie do szczęścia brakuje jej naprawdę wiele. Rodzina bohaterki ocenia ją na każdym kroku oraz po ludzku wykorzystuje. Od samego początku mamy wyraźnie nakreślone negatywne emocje, które dalekie są ciepłu domowego ogniska. Tutaj mowa o czymś głębszym i o wiele gorszym: wykorzystywaniu, szydzeniu, a nawet zarodku kiełkującej nienawiści. Otoczka tragedii sprzed lat nakreśla relacje Widawskich, ślepo dążących do nieistniejącego ideału zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Brakuje spoiwa, którym niegdyś była matka i jest to odczuwalne na każdej stronie.



To piękne i smutne zarazem. Kochać kogoś tak bardzo, że nawet po jego śmierci nie jesteś w stanie ułożyć sobie życia z kimś innym.

Pewnego dnia poproszona przez ojca Julia przejmuje klienta siostry, a jej rola jest prosta: musi spotkać się z nim, porozmawiać oraz pomóc mu odnaleźć odpowiednie miejsce w Polsce na inwestycję oraz wprowadzenie nowej marki na ten rynek. Już na początku popełnia podstawowy błąd, myląc mężczyznę z kelnerem, ale to nie przekreśla współpracy, która rozpoczyna się naprawdę dobrze. Sukcesy zawodowe mocno nadszarpują relację Widawskiej z siostrą, a w całej książce jest ona zobrazowana jako strasznie burzliwa oraz toksyczna. Mówiąc krótko: Iga jest zwyczajną niezdecydowaną i wiecznie obrażoną suką z fochami o nie wiadomo co, a mi zwyczajnie nóż otworzył się w kieszeni, kiedy śmiała zgrywać oburzoną sukcesem siostry po tym, jak sama zwyczajnie spieprzyła sprawę. 

Kolejne strony podsycały ciekawość, a ja musiałam przerwać na chwilę lekturę, aby przyjąć do wiadomości pewne fakty. Zaskoczona Julia ostatecznie zostaje zmuszona do wyjazdu w delegację z Jamesem, a te trzy miesiące stanowią iskrę, która ostatecznie zamienia się w ognisko gorących uczuć. Pełne wzlotów i upadków tygodnie zakończone zostają powrotem do Warszawy, gdzie na jaw wychodzą przerażające i zdecydowanie zbyt łatwe do przewidzenia fakty. Cała powieść zostaje urwana tak zwanym „otwartym zakończeniem”, a ja miałam wrażenie, że zostałam zwyczajnie oszukana.

Musiałam dać mu czas, by znalazł w sobie odwagę i powiedział mi prosto w oczy, co czuje, że mnie kocha. Tak mocno jak ja jego.

Technicznie „Skandal” to pozycja dobra: okładka przyciąga oko, styl autorki nigdy nie był lepszy i tylko wattpadowo-schematycznego opisu pozwolę sobie nie skomentować. Spodziewałam się nieco innej lektury, a każdą stronę obdarowywałam specjalną dawką uwagi, aby jak najprędzej odkryć o co chodziło z tytułem. Czy się domyśliłam? Nie powiem, że nie, chociaż oczekiwałam zwrotu akcji nieco wyższych lotów. Miłym pocieszeniem było jednak odejście od typowo Hanerowych mafii, ciąż oraz trójkątów. Można to nawet nazwać wiosennym powiewem świeżości nowej Kasi. Nowakowskiej. 

I wreszcie nadeszła pora na… moje wyjście. Bo wychodzę, szczerze nieco zawiedziona oraz rozgoryczona i tym razem nie mam pojęcia, kiedy wrócę.



OPIS: ONA przyzwyczaiła się do spełniania oczekiwań innych.
ON zawsze dostaje, to czego chce.
ONA jest żywiołową, lubianą przez wszystkich córeczką tatusia milionera, która – gdy światła gasną – zamienia się w prawdziwą femme fatale.
ON jest wycofanym, gburowatym i nudnym angielskim arystokratą.
Na pierwszy rzut oka różni ich wszystko. Łączy? Niewytłumaczalne napięcie i… tajemnice. Ale czy wypada, żeby Julia uwiodła najważniejszego klienta swojego ojca? Skandal wisi w powietrzu…
Tytuł: Skandal
Autor: Katarzyna Nowakowska
Ilość stron: 282
Wydawnictwo: Burda Książki
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydanie: 15 kwietnia 2020







3 comments

  1. Mam na koncie jedną ksiązkę autorki, pisaną jeszcze pod pseudonimem i nie mam zamiaru mieć więcej. Może ktoś lubi takie książki, może komuś się to podoba, ale ja tym kimś nie jestem i tyle.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy to jest coś pokroju "365 dni" z lepszą fabułą? Okładka daje mi takie odczucie, a że nie jestem fanką takich romansideł, to tej książki raczej nie wzięłabym z półki sklepowej. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie, tutaj akurat nie ma za wiele z 365 dni.

      Usuń