[PRZEDPREMIEROWO] Wbrew regułom – Magdalena Szponar


Mój książkowy początek 2022 roku można określić tak, jak naiwne patrzenie na styczeń z perspektywy końcówki grudnia, bo na pewno nowy rok będzie tym przełomowym, a już pierwszego dnia nastąpią zmiany, o których nikt nie widział ani nie słyszał od bardzo dawna. Wszyscy pewnie chociaż raz spotkaliśmy się z momentem, gdy nierealistyczne oczekiwania zbyt szybko zderzyły się z bolesną rzeczywistością. I tak samo było w przypadku najnowszej powieści Magdaleny Szponar, której opis sugerował ukazanie znanego schematu w zupełnie inny sposób, a rzeczywistość… Ta okazała się wiadrem lodowatej wody, wylanym na głowę zupełnie tak, jakby ktoś pomylił Sylwestra z Lanym Poniedziałkiem.    

Róża Czarnecka ma dwadzieścia pięć lat i od dawna podkochuje się w swoim szefie. Czy ma ku temu powód? Nie, ponieważ jest on ostry, wymagający, a przynajmniej połowa firmy boi się go bardziej niż kolejnego podniesienia cen za prąd. Ją jednak coś w tej jego surowości pociąga, więc gdy spotyka go po godzinach w klubie, w którym kobieta upija się w towarzystwie przyjaciółek, wpada na szalony pomysł, który już z miejsca powinien kosztować ją pracę. Postanawia ona bowiem rozkochać w sobie Daniela oraz złamać mu serce.     

Następnego dnia budzi się z ogromnym kacem, jeszcze większą dziurą w pamięci oraz obawą o utratę stanowiska w firmie Ostrowskiego. O dziwo jednak nic takiego się nie dzieje, a ona zostaje zaangażowana w upadający projekt wypromowania pewnego osiedla od naprawdę ważnego klienta. Kolejne tygodnie stoją pod znakiem słownych igraszek, temperamentnego szefa, który dziwnym trafem zaczyna z nią flirtować oraz współpracy, która wbrew reguł mężczyzny musi pozostać stricte zawodowa.    

Róża oraz Daniel nie mają żadnej chemii – ich relacja opiera się głównie na przytykach, na chłodnych odzywkach oraz fantazjach, które rozsadzają głowę kobiety. Pomorski biurowiec pęka od nerwowej atmosfery za każdym razem, gdy dochodzi do jakiejkolwiek konfrontacji szefa oraz pracownicy, a ona podczas każdego spotkania z nim wyobraża sobie sprośne rzeczy. I chociaż mężczyzna jest pozornie opanowany, skupiając się tylko na pracy, szybko zmienia nastawienie, walcząc sam ze swoim pragnieniem zwykłego przelecenia pracownicy.     

W Róży ogromnie przeszkadzało mi to, że nie umiała myśleć o niczym innym, tylko o Danielu oraz o tym, jak bardzo pragnie seksu z nim. Nie upewniła się nawet co dla niej zamówił, tylko potem musiało dojść do sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, gdy na jaw wyszedł fakt, iż pochłonięta fantazjami na temat szefa zjadła podczas kolacji z nim kolendrę, która poważnie ją uczuliła. Nieco przerażające wręcz pragnienie mężczyzny owocowało frustracją, a ta przysłoniła kobiecie możliwość racjonalnego myślenia do tego stopnia, że nawet w poważnym firmowym raporcie zawarła godną kpiny szykanę dotyczącą Daniela Ostrowskiego.     

Wiecie jednak co jest najgorsze w całej tej książce? To, że bohaterowie są siebie warci, bo Daniel również dawał popis szczeniackiego wręcz zachowania. Jak nieumyślnym trzeba być, żeby wylać rosół, który jego chora „jeszcze tylko pracownica” dostała od przyjaciela, bo on sam chciał jej coś ugotować? I naprawdę przymknęłabym oko, gdyby Ostrowski serio coś ugotował… On jednak zdecydował, że gorący rosół, który na pewno postawiłby ją na nogi, może z przerażającą wręcz dumą zamienić zwykłymi kanapkami…    

„Wbrew regułom” to książka, która według mnie była jedną wielką przesadą. Za dużo było w niej pokazywania czystej głupoty bohaterów, za dużo irracjonalnej rywalizacji między wszystkimi męskimi postaciami, a już na pewno za dużo było tam nawiązań oraz inspiracji „Pięćdziesięcioma Twarzami Greya” które przewijały się dosłownie co chwilę.     

Nie znalazłam w tej powieści prawie nic, co sprawiłoby, że z czystym sercem polecę ją dalej. Okej, styl autorki był w porządku, dzięki czemu lektura szła mi szybko pomimo tego jak wiele razy pragnęłam przerwać i odłożyć książkę na stosik wstydu. Zaparłam się jednak, docierając do utęsknionego końca. I chwała mi za to, bo miałam podczas czytania zdecydowanie zbyt wiele momentów, gdy pragnęłam odpuścić. Patrząc na wysyp pozytywnych opinii na różnych grupach wiem, że mogę należeć do mniejszości, która wyraża na temat „Wbrew regułom” negatywną opinię. A jaka jest Wasza, jeżeli już ją czytaliście?      


 



OPIS
: Gorący romans biurowy w samym sercu Trójmiasta! Dwudziestopięcioletnia Róża Czarnecka żyje w świecie erotycznych fantazji. I tak się składa, że główną rolę w tych marzeniach na jawie odgrywa jej szef, Daniel Ostrowski. Szkoda tylko, że ten trzydziestodwuletni prezes korporacji, milioner i potentat na rynku deweloperskim wyznaje kilka bardzo sztywnych zasad. Najważniejsza z nich dotyczy zakazu pozasłużbowych relacji między pracownikami. Jeden piątkowy wieczór zmienia życie Róży na zawsze. Zachęcona przez pijane koleżanki kobieta postanawia poderwać szefa, który, o zgrozo, pojawia się w tym samym lokalu. Jednak w poniedziałkowy poranek Róża niewiele z tego pamięta. Co innego Daniel. On wie o swojej pracownicy znacznie więcej, niż mogłaby przypuszczać, a piątkowy wieczór powoduje szereg konsekwencji, o których dziewczyna nie śniła w najśmielszych snach.


Tytuł: Wbrew regułom
AutorMagdalena Szponar
Ilość stron: 304
Wydawnictwo: Wydawnictwo NieZwykłe
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydanie: 12 stycznia 2022

0 comments