Dwa jabłka Adama – Ewa Podsiadły-Natorska


Przez dwadzieścia lat, podczas których trwa moja literacka przygoda, trafiałam na dzieła lepsze i gorsze. Dłuższe i krótsze. Lżejsze i te, które postawię na półce obok powieści pani Ewy. „Trudniejsze” lektury mogą być rozumiane na wiele sposobów – są przecież książki mówiące o chorobie, które ściskają za serce oraz takie, przez które po prostu trudno przebrnąć. Z „Dwoma jabłkami Adama” walczyłam długo, sięgając po nią jednak z dozą ciekawości i niecierpliwości. Upatrzyłam sobie wcześniej, wrzucając na listę „Do kupienia”, a dzięki życzliwości wydawnictwa dane mi było przeczytać ją w ramach współpracy. 




Adam to trzydziestoletni mężczyzna od trzynastu lat wiodący pozornie szczęśliwe życie u boku  kobiety, z którą wychowuje pięcioletnią córkę. Przymus spokojnej pracy sprawia, że wyjeżdża do Góry Puławskiej, gdzie mieści się odziedziczona po dziadku działka. Letnie powietrze ma być jego napędem w walce ze zleconym tłumaczeniem. Nie spodziewa się jednak, że jeden z gorących dni zostanie przerwany przez niespodziewane spotkanie przyjaciółki z dzieciństwa. Prędko wpada w sidła przepięknej Diany, oddając jej się bezgranicznie i przesuwając rodzinę na drugi plan. Gorący romans rozwija się w zastraszającym tempie, a Adam zdaje się nie mieć świadomości, jakie konsekwencje mogą go czekać. Lidka każdego dnia dopytuje go, kiedy wreszcie wróci do domu, dodając, że mała Ada bardzo tęskni za tatusiem. Choroba dziecka działa jak kubeł zimnej wody, a on wraca do rodzinnego Radomia z podejrzeniem białaczki u swojej małej księżniczki. Na szczęście okazuje się, że to jedynie mononukleoza zakaźna, która nieco uspokaja zatroskanych rodziców. Wiedzą bowiem, że tygodnie w łóżku sprawią, że ich córka znowu będzie zdrowym i radosnym dzieckiem. Jeden ciężar spada z ramion zakochanego już na zabój Adama. Mężczyzna rozdarty jest pomiędzy dwiema kobietami i nie umie wybrać pomiędzy Dianą a Lidką oraz ich córką, której serce zostałoby złamane, gdyby rodzina się rozpadła. 

Lidka była wspaniałą kobietą. Czułą, oddaną, ufną, troskliwą, rodzinną, opiekuńczą, wierną, subtelną. Ale miała jedną wadę. Nie była Dianą.

Zaniepokojona tajemnicami Lidka zaczyna domyślać się, co święci się w jej pozornie idealnej rodzinie. Obwinia siebie, wspominając alkoholizm oraz niedbanie o malucha po śmierci ojca, który był dla niej najbliższą osobą. Widzi w sobie jedyną winę w związku z romansem Adama, który ostatecznie uświadamia sobie, że nie umiałby żyć bez Diany i postanawia wpaść w wir kłamstw i podwójnego życia, zostawiając rodzinę popołudniami i jadąc do nowej ukochanej, która po wyrzuceniu z domu przez byłego partnera, zmuszona jest zamieszkać w hotelu. Kiedy prawda wychodzi na jaw, Lidia żąda przyprowadzenia nieznajomej do domu, by spojrzeć jej prosto w oczy i dowiedzieć się, w czym jest gorsza, że mężczyzna zakochał się w innej. Wagonik niezręczności  rusza z zawrotną prędkością, a Adam zostaje zamknięty w potrzasku niewiedzy, kobiecych intryg oraz uczuć, które z pewnością nie powinny mieć miejsca. 

Kokaina… Jeśli ona nią była, to naprawdę kiepskiej jakości, zanieczyszczoną.

„Dwa jabłka Adama” to opowieść o zdradzie oraz lekkomyślności mężczyzn. Czytałam ją z przekleństwami na ustach, rzucając w płeć przeciwną epitetami, o jakich sama bym siebie nie podejrzewała. Bezmyślność głównego bohatera oraz jego niedojrzałość sprawiły, że naprawdę ucieszyłam się, wybuchając gromkim śmiechem przy ostatnim zdaniu – które de facto musiałam przeczytać kilkukrotnie, bo nie mogłam uwierzyć, że autorka to zrobiła – bo karma świetnie sobie tu poradziła. Ewa Podsiadły-Natorska wykonała fantastyczny zabieg, zabierając czytelnika w podróż po Polsce, przez co całość nabiera niebotycznego realizmu. W trakcie lektury wychodzą kolejne rodzinne tajemnice, a my dowiadujemy się nieco więcej o motywach poczynań bohaterów. Lektura początkowo wywołująca we mnie dozę irytacji, ostatecznie stanęła na półce lektur, które mają specjalne miejsce w moim sercu. 



OPIS: Miłość, pożądanie i zdrada oczami mężczyzny, który znalazł się na rozdrożu.
On - wzorowy mąż i ojciec, utrzymujący rodzinę z pracy tłumacza. 
One - wzorowa żona i matka oraz jego koleżanka z zamierzchłej przeszłości. 
Przypadkowe spotkanie Adama i Diany w ich rodzinnych stronach staje się początkiem erotycznej i psychologicznej gry pomiędzy nimi, w którą wkrótce zostaje wciągnięta również jego żona Lidka. Z pozoru zwykły romans okazuje się niemożliwy do zakończenia, a fascynacji koleżanką z dzieciństwa ulega też żona Adama. Prowadzi to do trudnego, poliamorycznego układu, w którym wszyscy troje będą musieli zweryfikować wszystko, w co do tej pory wierzyli. 
W tym menage a trois - gospodarstwie domowym trzech osób - powstaje wzajemna sieć skomplikowanych i dzikich uzależnień, w której będzie się jeszcze musiało znaleźć miejsce dla małego dziecka.



Tytuł: Dwa jabłka Adama
Autor: Ewa Podsiadły-Natorska
Ilość stron: 440
Wydawnictwo: Editio
Kategoria: romans, melodramat
Wydanie: 2 lipca 2019


Za możliwość przeczytania oraz recenzji dziękujemy wydawnictwu:





2 comments

  1. Bardzo chcę przeczytać tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba nie dla mnie. Nie wiem z resztą. Sama ksiązka nie brzmi źle, ale jeśli mam na coś w ksiązkach alergię, to są nimi dziecinni bohaterowie. No i ta ocena jakaś niska...

    OdpowiedzUsuń