[PRZEDPREMIEROWA RECENZJA PATRONACKA] – Prywatny Ochroniarz – Caroline Angel



Ostatnio coraz więcej słyszy się o powieściach z motywem ochroniarzy. Tytuł „Prywatny Ochroniarz” mówi sam za siebie – główna bohaterka jest w niebezpieczeństwie, chociaż usilnie próbuje stawić na swoim twierdząc, iż poradzi sobie sama.

Tylko czy faktycznie wszystko pójdzie po jej myśli? I jak zakończona zostanie niebezpieczna gra, w której nic nie jest takie, jakim się wydaje?

Caroline Angel to pseudonim kolejnej autorki, której opowiadanie otrzymało możliwość wydania. Ponad trzy miliony wyświetleń świadczyły o popularności opowieści, a ja z dozą niepewności podchodziłam do następnej „sensacji Wattpada”. Jej główną bohaterką jest Phoebe: rozkapryszona córka sławnej aktorki i znanego architekta. Oficjalnie jednak utrzymuje opinię dorosłej, samodzielnej kobiety z manią na punkcie dostawania wszystkiego, czego zapragnie. Sceptycznie patrzy na możliwość posiadania ochroniarza, z którego usług zdecydował się skorzystać jej ojciec, aby zapewnić jedynej córce bezpieczeństwo. Pewne okoliczności sprawiają jednak, iż szybko przekonuje się, jak bardzo potrzebuje ochrony, bo chociaż z pozoru radzi sobie doskonale z każdą przeciwnością losu, napotyka sprawy, które są o wiele poważniejsze i wykraczają ponad jej kontrolę. Kobieta nosi na swoich barkach ogromny ciężar, a powracające wspomnienia i przyprawiające o gęsią skórkę różowe koperty z listami od tajemniczego adoratora uświadamiają jej, że z pewnymi osobami nie ma żartów. Desperacja sprawia, iż ludzie są w stanie posunąć się do wszystkiego. I tego obawia się najbardziej. 

Za swoje czyny trzeba płacić.

Niecałe trzysta stron wciągnęły mnie bez reszty, a ja muszę przyznać, że jest to jedna z najszybciej przeczytanych przeze mnie książek. Nie ukrywam natomiast, że po „Prywatnym Ochroniarzu” można momentami dostrzec jego opowiadaniowe korzenie. Zauważyłam to między innymi w za szybko urywanych scenach czy zmianach perspektyw, które dopiero pod koniec książki rozwinięte zostały o dodatkowe punkty widzenia, niż tylko dwójki głównych bohaterów. Uważam jednak, że wciąż jest to interesująca pozycja z wieloma zwrotami akcji oraz ciekawie poprowadzonym romansem. Bo właśnie to różni ją od podobnych schematycznie powieści, które teraz również podbijają półki księgarń. Uczucie między Phoebe oraz jej ochroniarzem Dylanem rośnie powoli, a początkowa niechęć dość szybko przeradza się w bezgraniczne zaufanie, spowodowane brakiem innych opcji w walce o sprawiedliwość i spokojny sen. Nie jest ona pretensjonalna, a wyjątkowo lekka: styl autorki sprawia, że przez kolejne strony dosłownie się płynie, co idealnie zgrywa się ze stopniowanymi wydarzeniami, które nie zostały rzucone „ot tak”, byleby coś się działo. 

To do czego mogę się natomiast przyczepić to dość nieumiejętnie opisane sceny seksu. Są one krótkie, mało treściwe zupełnie tak, jakby autorka nie do końca wiedziała, z czym to się je. Doskonale to jednak rozumiem, bo przecież nie można umieć wszystkiego, a kolejne pozycje Caroline Angel na pewno nie raz pozwolą jej rozwinąć swój warsztat pod tym względem. 

Przywiązałam się do Dylana i nie chcę go widzieć w trumnie. Nikogo nie chcę widzieć w trumnie.

Debiuty mają to do siebie, że wprowadzają czytelników w zupełnie nowy świat, dają próbkę zdolności danego autora i pokazują, w czym ten odnajduje się najlepiej. U Caroline widać, że nietuzinkowe romanse to coś, dzięki czemu czuje się jak ryba w wodzie. Bo właśnie one wychodzą jej najlepiej, a „Prywatny Ochroniarz” jest tego doskonałym przykładem. Premiera naszego pierwszego patronatu medialnego już jutro, a ja naprawdę polecam jego zakup tym, którzy szukają przyjemnej lektury na lato! Gwarantuję, że nie pożałujecie!

Obserwujcie nas również na Facebooku i Instagramie, bo lada moment zorganizujemy patronackie rozdanie!




OPIS: Czy można ochronić się przed miłością?
Praca bodyguarda jest ciężka, odpowiedzialna i wymagająca. Ale dla Dylana nie ma zleceń zbyt trudnych - mężczyzna jest profesjonalistą w każdym calu i nigdy nie pozwala sobie nawet na chwilę rozluźnienia. A w każdym razie nie w pracy, bo po godzinach to normalny, niestroniący od rozrywek dwudziestotrzylatek. Jednak dbanie o bezpieczeństwo Phoebe Green, córki znanego architekta, okazuje się zadaniem niemal niewykonalnym. Nie dość, że dziewczyna nie przejawia najmniejszej chęci do współpracy, to jeszcze usiłuje zrobić wszystko, by uprzykrzyć życie swojemu aniołowi stróżowi.
Mężczyzna nie ma pojęcia, że przyczyny niechęci Phoebe do ochroniarzy tkwią głęboko w jej przeszłości. Wie za to, że misja dbania o zdrowie i życie panny Green nie będzie prosta. Relacja między Dylanem i jego podopieczną zmienia się nieoczekiwanie, gdy zaczyna ona dostawać listy od tajemniczego adoratora. Anonimowe, a po jakimś czasie coraz bardziej natarczywe. Sytuacja szybko przestaje być zabawna, a losy Phoebe i Dylana splatają się mocniej, niż oboje by sobie tego życzyli...

Tytuł: Prywatny Ochroniarz
Autor: Caroline Angel
Ilość stron: 272
Wydawnictwo: EditioRed
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Wydanie: 15 lipca 2020



Za możliwość przeczytania, patronatu medialnego oraz recenzji dziękujemy wydawnictwu:

4 comments

  1. Lubię wspierać debiuty, a skoro ten jest tak dobry, to zapisuję sobie tytuł. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję patronatu. Klimaty powieści jak najbardziej moje, więc chętnie wpadnę na rozdanie. Może akurat się uda podłapać Ochroniarza ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. O to bardzo mój klimat! zapisuje sobie tytuł i na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń